Łomżyńscy pszczelarze docenieni...
Miód gryczany Jana Szczepańskiego z Łomży zajął trzecie miejsce w dokonywanej przez naukowców z Zakładu Bromatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku ocenie miodów zgłoszonych do konkursu na XII Podlaskiej Biesiadzie w Tykocinie. Na tej samej imprezie miody z pasieki Wiesława Grzymały, także z Łomży, zdobyły srebrny medal w ocenie publiczności. Ponad to nalewka Roberta Łapińskiego, kolejnego z łomżyńskich pszczelarzy, zajęła drugie miejsce w organizowanym, przy okazji Biesiady, IX Turnieju Nalewek Miodowych.
- Ten rok dla pszczelarzy zapowiadał się bardzo dobrze. Wiosna była ładna. Niestety mokry lipiec okazał się fatalny. Z tego powodu zbiory miodów lipowych i gryczanych są znacznie mniejsze niż w latach poprzednich – mówi Wiesław Grzymała.
Jego pasieka wędrowna liczy sobie już 92 lata.
- Założył ją dziadek jak wrócił z I wojny światowej – podkreśla Grzymała.
Tylko w pasiece Grzymały miód wytwarza 80 pszczelich rodzin. To jakieś trzy i pół miliona pszczół... W Łomży jest kilku tak dużych pszczelarzy. W regionie około stu. Koniec sierpnia to dla nich czas „zbiorów”, a właściwie zarobku. Po biesiadzie w Tykocinie w najbliższy weekend będzie jeszcze większa impreza w siedzibie Narwiańskiego Parku Narodowego w Kurowie i chyba największa w Polsce w Zawodziu k. Myszyńca. Wszędzie tam pszczelarze będą się swoimi miodami chwalić, ale i (a może przede wszystkim) będą miody sprzedawać.