Festyn na Jana... w Łomży
Wiesława Jabłońska robi najlepsze nalewki w mieście. Cztery jej nalewki wygrały wczorajszy zorganizowany przy okazji Festynu na Jana. Impreza zaczęła się po południu na Starym Rynku, a skończyła nocą na „Przystań u Szczubełka” nad Narwią, gdzie jak na „sobótkę” przystało było ognisko i puszczanie wianków... I choć ulewny deszcz w samym środku imprezy spłoszył nieco uczestników to jednak Festyn na Jana jako imprezę organizowaną oddolnie należy zaliczyć do udanych.
Organizację Festynu na Jana zaproponowała pochodząca z Łomży malarka i modelka Aleksandra Chaberek, której udało się pozyskać do tego pomysłu liczne firmy, instytucje i przede wszystkim społeczników. W programie były atrakcje dla dzieci jak np. rysowanie kredą na asfalcie, czy nauka wicia wianków. Na Starym Rynku Łomży wystąpiła m.in. Orkiestra Dęta z Zambrowa, były tez pokazy mody...
Wśród atrakcji adresowanych do starszych uczestników festynu był organizowany po raz konkurs na na najlepsze nalewki i wina domowe. W sumie do oceny trzyosobowego jury (Anna Poleszuk – restauratorka, Roman Engler, rektor Wyższej Szkoły Agrobiznesu w Łomży i Wiesław Grzymała pszczelarz) przedstawiono kilkanaście produktów. Po skosztowaniu każdego z nich – widać było, że były dobre – jury orzekło, że najlepsze nalewki w mieście robi Wiesława Jabłońska. Ona wygrała konkurs „za niespotykany i unikalny bukiet smakowy, kompozycję i dużą wrażliwość na ludzkie potrzeby smakowe oraz bardzo dobra klarowność, wszystkich przedstawionych do konkursu czterech nalewek” i kontrakt na dostarczanie nalewek do Restauracji Panorama.
W tym samym konkursie pierwsze miejsca, ale już bez kontraktu, jury przyznało także Kazimierzowi Dąbkowskiemu „za wyjątkowy smak araniówki i nalewki czarny bez oraz rosolissa orzechowego jako panaceum na zespół dnia następnego (nalewka wspaniała na kaca – mówiła Anna Poleszuk) oraz Zdzisławowi Kamińskiemu „za walory smakowe i tompnięcie pigwówki”.
W kategorii wina domowe pierwsze miejsce przypadło Małgorzacie Modzelewskiej z Jedwabnego za wino ryżowo-owocowe i Zdzisławowi Kamińskiemu z Łomży za wino wiśniowy sad. Drugie miejsce jury przyznało Michałowi Ciborowskiemu za wino czerwone winogronowe, a trzecie pan Truszkowskiemu także za wino gronowe czerwone.
Po ogłoszeniu wyników tego konkursu na Starym Rynku uformował się pochód, który przeszedł nad Narew do „Przystani u Szczubełka”, gdzie jak na „sobótkę” przystało było ognisko, puszczanie wianków... i nocna zabawa.