Oddają krew, bo... „chcemy pomóc”
Łomżyńskie III LO to kolejna szkoła w mieście, której uczniowie przed wakacjami oddali krew. Każdy z 30 pełnoletnich uczniów szkoły oddał dziś po 450 ml płynu, który jest bezcenny. - Dla dorosłych osób taki ubytek krwi nie stanowi żadnego problemu – mówi dr Barbara Jakimiuk, która badała każdego z uczniów zgłaszających się do poboru krwi. - Wydaje się, że logicznym jest, że krew młodej osoby jest lepsza, ale nie wiem czy były takie badania robione – odpowiada pytana o to doktor Jakimiuk.
Krew szczególnie cenna jest latem, gdy dochodzi do większej liczby wypadków choćby drogowych, czy w rolnictwie, a jednocześnie stali krwiodawcy wyjeżdżają na urlopy.
- Staramy się teraz zebrać jak największe zapasy krwi, aby później jej nie zabrakło – mówi dr Jakimiuk, podkreślając, że praktycznie codziennie krew jest pobierana nie tylko w łomżyńskim oddziale Regionalnego Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, ale także w innych miejscach regionu, gdzie wyjeżdżają albo zespoły – tak jak dziś w III LO, albo przystosowane do poboru kwi specjalne autobusy. Taki ambulans stanie np. w najbliższą sobotę na Starym Rynku w Łomży, gdzie będzie odbywał się festyn zorganizowany przy okazji przejazdu przez miasto uczestniczek I Edycji Rajdu Polski Kobiet (festyn od godz. 15.00, a o godz. 17:30 spodziewany jest przyjazd uczestniczek Rajdu).
Uczniowie trzeciego ogólniaka, którzy dziś oddawali krew robili to po raz pierwszy w życiu.
- Krew mogą oddawać osoby pełnoletnie, a oni właśnie skończyli 18 lat. Mężczyźni krew mogą oddawać sześc razy w roku, kobiety cztery razy, ale przyjmuje się, że nie częściej niż co 8 tygodni – mówi dr Jakimiuk.
Po oddaniu krwi trzeba było troszkę odpocząć, po czym krwiodawcy otrzymywali „pakiet energetyczny” – 7 czekolad, 7 wafli i 2 soczki.
- To wcale nie oznacza, że to trzeba natychmiast zjeść. Można się tymi słodyczami podzielić z innymi – tłumaczyli pracownicy obsługujący pobór krwi.