Już dawno przegoniliśmy ich w...
Oddana do użytku w marcu tego roku nowa pływalnia miejska w Łomży kosztowała nas ponad 35,5 mln zł. Oddawana do użytku w tym tygodniu (w sobotę) pływalnia miejska w Ostrołęce kosztowała ich ok. 27 mln zł. Obie pływalnie budowane były mniej więcej w tym samym czasie. W Łomży prace ruszyły w kwietniu, a w Ostrołęce w sierpniu 2009 roku. Łomża na budowę pływalni dostała unijne wsparcie, Ostrołęka musiała zbudować ją w całości za swoje. W łomżyńskiej pływalni można będzie organizować jedynie zawody międzyszkolne i międzymiastowe, a w Ostrołęce wszystkie za wyjątkiem igrzysk olimpijskich. Otwarte pozostaje pytanie: dlaczego drożej wcale nie znaczy lepiej...?
Nowe pływalnie – zarówno w Łomży jak i w Ostrołęce - składają się z części sportowej i rekreacyjno-wypoczynkowej. W Ostrołęce basen sportowy ma wymiary 25 x 21 m i głębokości od 1,8 m do 2 m oraz posiada osiem torów zawodniczych. Rozgrywane na nim zawody będzie mogło obserwować z trybun ponad 500 widzów. (W Łomży duża niecka basenu ma wymiary 25 m x 12,5 m i głębokość od 1,20 do 1,8 m z sześcioma torami do pływania, a na trybuny wchodzi ok. stu osób.) Jak podaje Wojciech Dorobiński rzecznik prasowy Urzędu Miasta Ostrołęki, w ostrołęckiej pływalni część rekreacyjna składa się z niecki do nauki pływania (21 m długości) i niecki basenu rekreacyjnego o łącznej powierzchni 430 m2 i głębokości od 0,75 m do 1,2 m oraz brodzika dla najmłodszych o wymiarach 6,1 x 2,6 m i głębokości od 0,3 m do 0,4 m. Do basenu będzie można zjechać zjeżdżalniami rurowymi o długości 85 m i 53 m, przy czym dla najmłodszych przygotowano dodatkowo zjeżdżalnię płaszczyznową szerokotorową.
Niecka rekreacyjna została wyposażona w gejzery wodno-powietrzne, bicz wodny, kaskady, stację masażu poziomego, stację masażu pionowego i sztuczną rzekę, a brodzik dla dzieci w parasol wodny i fontannę „jeż". W pływalni zamontowano także dwa jacuzzi, a integralną częścią zespołu rekreacyjnego są sauna sucha i parowa. Ponadto w budynku krytej pływalni przy ul. Witosa w Ostrołęce, oprócz zaplecza szatniowo-sanitamego oraz pomieszczeń administracyjnych, technicznych, gospodarczych i innych niezbędnych do funkcjonowania obiektu, zaprojektowano również: salkę do ćwiczeń (o powierzchni 122 m2}, pomieszczenia rehabilitacyjne (bicz wodny, masaż suchy, hydromasaż), kręgielnię z dwoma torami, sklepik, kawiarnię oraz bar suchy i bar „mokrej stopy” (z dostępem od strony basenów).
(z zazdrością) Zamiast komentarza
Zgodnie z wyliczeniami urzędników łomżyńska pływalnia miała kosztować ok. 25 mln zł (wniosek na taką kwotę został złożony o dofinansowanie jej budowy ze środków unijnych), a ich nawet ponad 40 mln zł. Ostatecznie, po przetargach to my przegoniliśmy ich w cenie i to aż o kilka milionów (35,5 mln zł – 27 mln zł = 8,5 mln zł). Być może jedyną(?) odpowiedzią na pytanie dlaczego drożej wcale nie znaczy lepiej... jest to iż my rozstrzygaliśmy przetarg na pływalnię tuż przed światowym krachem (jesienią 2008 roku), a oni tuż po jego ogłoszeniu (wiosną 2009 roku).
zobacz:
Rekordu Polski w pływaniu w Łomży nikt nie pobije
Wymyślił ją „ktoś” płacimy wszyscy...