Spalił się we śnie...
78-letni mężczyzna zginął w pożarze domu w Wąsoszu niedaleko Szczuczyna. Rano sąsiedzi dostrzegli wydobywający się z jednego z okien domu dym. Wezwani na miejsce strażacy w trakcie prowadzenia akcji gaśniczej znaleźli częściowo zwęglone już zwłoki jedynego mieszkańca domu. - Pożar wybuchł znacznie wcześniej niż nam go zgłoszono - prawdopodobnie jeszcze w nocy, a mężczyzna zmarł we śnie, nim jego ciało objęły płomienie – tłumaczy mł. bryg. Andrzej Jabłoński z-ca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie.
Wydobywający się dym z jednego z okien niewielkiego, murowanego domu z drewnianym sąsiedzi zauważyli ok. godzi. 7 rano i wówczas wezwano na miejsce strażaków. Poza jednostką ratowniczo-gaśniczą z Grajewa na miejscu zjawili się także ochotnicy ze Szczuczyna i Wąsosza. Na ratunek dla mieszkającego samotnie w domu starszego mężczyzny było już za późno. Strażacy odnaleźli jego ciało.
- Było częściowo zwęglone i wyglądało tak jakby mężczyzna leżał na łóżku, które całkowicie spłonęło – mówi komendant Jabłoński.
Według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie instalacji elektrycznej.