Niedosyt w ŁKS-ie i Perspektywie - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Podopieczni trenera Mirosława Dymka mogli liczyć się z ciężką przeprawą w spotkaniu z trzecią drużyną IV ligi. Gracze Hetmana już w rundzie jesiennej pokazali, że potrafią być groźni. Ełkaesiacy wygrali wtedy 2:1, ale zawodnicy z Tykocina byli bliscy wywiezienia z Łomży jednego punktu. Co nie udało się jesienią, stało się faktem na wiosnę.

Spotkanie rozpoczęło się źle dla podopiecznych trenera Mirosława Dymka. Już w 6. minucie duży błąd popełniła cała defensywa ŁKS-u. Skrzętnie wykorzystał to 20-letni napastnik Hetmana, Krzysztof Krasucki i dał prowadzenie swojemu zespołowi. Dla łomżan była to zupełnie nowa sytuacja w tym sezonie, bo zawsze to oni pierwsi strzelali bramkę (wyjątek to bezbramkowy remis ze Spartą Augustów). Zespół ŁKS-u dobrze zareagował na stratę bramki, bo od razu rzucił się do odrabiania strat. Trzy minuty przed przerwą bardzo ładną akcję zespołową celnym strzałem zakończył Albert Rydzewski.

Druga odsłona to już totalna dominacja graczy ŁKS-u. Długimi momentami piłkarze Hetmana nie mogli wyjść z własnej połowy, a działania obronne ograniczali do wybijania piłki na auty. Mimo dobrych okazji do zmiany rezultatu (m.in. strzał Marcina Gałązki w poprzeczkę czy niewykorzystana okazja Łukasza Tarnowskiego po rzucie rożnym) nie udało się po raz drugi pokonać golkipera Hetmana.

Po tym remisie łomżanie w dalszym ciągu zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Udało im się nawet powiększyć przewagę do 14 punktów nad drugim Orłem Kolno, który niespodziewanie przegrał 0:3 z LZS-em Narewka. Kolejne spotkanie ŁKS rozegra ponownie na wyjeździe. W sobotę, 16 kwietnia zmierzy się z Turem Bielsk Podlaski.

***

Znajdująca się na przeciwległym biegunie Perspektywa po raz drugi w tej rundzie wystąpiła w roli gospodarza. Tym razem do Łomży przejechała inna drużyna walcząca o utrzymanie, Piast Białystok. Trener Hieronim Łada bardzo liczył na ponowne zdobycie kompletu punktów (w pierwszej wiosennej kolejce Perpa ograła MKS Mielnik 3:1). Początek spotkania pokazał jednak, że może być to zadanie bardzo trudne. Gracze z Białegostoku częściej byli przy piłce i kilkukrotnie stworzyli zagrożenie pod bramką Marcina Macko. Ofensywne nastawienie nie posłużyło im, bo praktycznie po pierwszej akcji gospodarze objęli prowadzenie. W 21. minucie Radosław Kowalczyk dokładnie wrzucił piłkę w pole karne Piasta, a Paweł Zalewski popisał się ładnym uderzeniem głową. W 33. minucie było już 2:0. Szybką kontrę celnym strzałem zakończył Marcin Nerowski. Niestety trzy minuty później łomżanie mieli sporego pecha. Po uderzeniu z rzutu wolnego piłka odbiła się od jednego z obrońców Perspektywy, kompletnie zmyliła Macko i wpadała do siatki.

Zdobyta przed przerwą bramka dodała gościom wiary w uzyskanie korzystnego wyniku. Po zmianie stron zepchnęli Osiedlowych do defensywy, ale sytuacje podbramkowe stwarzali sobie bardzo rzadko. Łomżanie swoje poczynania na boisku ograniczali przede wszystkim do przeszkadzania rywalom. Sami w drugich 45 minutach praktycznie nie zagrozili bramce Piasta. Gdy wydawało się, że gra na utrzymanie korzystnego wyniku przyniesie pozytywny skutek, fatalny błąd popełnił golkiper Perspektywy. Wybił on piłkę z "piątki" tak niefortunnie, że trafiła ona prosto pod nogi napastnika gości. Ten nie miał już żadnych trudności z pokonaniem Macko i tym samym ustalił wynik spotkania na 2:2.

- Cieszy mnie ten remis, bo każdy punkt jest dla nas na wagę złota. Jednak można było się pokusić o zwycięstwo. Goście w tym meczu przeważali, ale strzeliliśmy po kontrach dwie ładne bramki. Straciliśmy za to dwa głupie gole. Cieszy nas punkt, bo to dobry, walczący i wymagający przeciwnik - ocenił to spotkanie trener Łada.

Perspektywa ma po tej kolejce na koncie 18 punktów i w tabeli zajmuje 14. miejsce. W następnej kolejce łomżanie ponownie zagrają na własnym boisku. Tym razem gościć będą drużynę Hetmana Tykocin, a spotkanie rozegrane zostanie na stadionie miejskim w niedzielę, 17 kwietnia o godz. 16.

is