Wileńskie palmy
Stało się już tradycją, że tydzień przed Niedzielą Palmową łomżyński oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” zaprasza do miasta twórców z Wileńszczyzny na jarmark. W tym roku przyjechała ich niewielka grupka. Mimo trudnej pogody część mieszkańców przyszła na Stary Rynek, aby zakupić palmy czy specjały z Litwy. - Chcą tu być i sprzedawać palmy. To jest ich sposób na życie – mówiła Hanka Gałązka, prezes łomżyńskiego oddziały stowarzyszenia.
- Kiedy wiosna przychodzi my już siejemy w cieplarniach kwiatki suchotki – tłumaczy Stanisława Rymkiewicz - później w czerwcu pikujemy je w ogrodzie, a zbieramy gdzieś w sierpniu. Zbieramy także różne trawki, suszymy i przed Świętami Bożego Narodzenia zaczynamy już wyplatać.
Polka z Wileńszczyzny z dumą opowiadała - Moje palmy są u Ojca Świętego Jana Pawła II- wieczny pokój, dotarły też do Chicago i do Indii. Do Indii dotarły takie do 3 m, to pytali czy u nas na ulicach takie rosną palmy? Ja mówiłam, że wyplatamy... - dodała z uśmiechrem.
- U nas palmy robimy z pokolenia na pokolenie. Babcia, mama, ja i córki także robią palmy – mówiła Stanisława Rymkiewicz, a na jarmark w Łomży przyjechała z córką i zięciem, który przygrywał na akordeonie.
Jak inform,uje Hanka Gałązka, w niedzielę, dzięki życzliwości księdza biskupa przy parafiach: Bożego Ciała, Krzyża Świętego, Andrzeja Boboli, Świętego Brunona, Miłosierdzia Bożego i Matki Boskiej Częstochowskiej po wszystkich porannych mszach będzie można kupić te palmy.
Serdecznie zapraszamy.