ŁKS pokonał reprezentację
W rozegranym w sobotę, 26 marca meczu sparingowym piłkarze ŁKS-u 1926 pokonali 1:0 przebywającą na zgrupowaniu w Łomży reprezentację Polski do lat 18. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 61. minucie Łukasz Tarnowski.
Łomżanie pierwotnie w ten weekend mieli rozegrać spotkanie 1/4 finału Okręgowego Pucharu Polski z Turem Bielsk Podlaski. Jednak gdy tylko nadarzyła się okazja konfrontacji z młodą kadrą plany zostały zmienione. Trener Mirosław Dymek bardzo poważnie potraktował to spotkanie, wystawiając do gry praktycznie najmocniejszy skład. Nie wystąpili tylko Łukasz Adamski, który jest przeziębiony oraz mający problemy z łydką Tomasz Staniórski. Również trener kadry, Władysław Żmuda desygnował do gry podobny skład to tego, w jakim Polacy zagrali w ostatnim meczu sparingowym z Anglią (porażka 0:3, 16 listopada 2010).
Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania z obu stron. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Pierwszą groźną akcję rozegrali łomżanie. W 12. minucie w polu karnym reprezentacji szarżował Michał Poduch, ale został nieprzepisowo zatrzymywany przez jednego z obrońców. Sędzia bez wahania wskazał na rzut karny, jednak Michał Hryszko strzelił zbyt słabo i Michał Szromik bez problemu obronił. Chwilę potem to podopieczni trenera Żmudy mogli cieszyć się z prowadzenia, ale dwa groźne ataki zostały zatrzymane w ostatniej chwili przez defensywę ŁKS-u. W 15. minucie powinno być 0:1. Na indywidualną akcję zdecydował się zawodnik holenderskiego drugoligowca De Graafschap, Piotr Parzyszek. Ładnym zwodem "położył" Przemysława
Masłowskiego i mając do pustej bramki dwa metry zamiast strzelać, chciał do niej wjechać z piłką. Na jego nieszczęście z interwencją zdążył Łukasz Tarnowski i efektownym wślizgiem w ostatniej chwili zablokował strzał młodego napastnika.
W pierwszej połowie warty odnotowania był jeszcze ładny strzał z rzutu wolnego Roberta Cychola wyłapany przez golkipera reprezentacji.
Na początku drugiej połowy lepiej zaprezentowali się młodzi kadrowicze. Ich akcje były szybkie i dokładne, ale brakowało im wykończenia. Z upływem czasu do głosu zaczęli jednak dochodzić gospodarze. Dwukrotnie stworzyli zagrożenie pod bramką kadry po stałych fragmentach gry, ale strzały głową Michała Hryszki i Łukasza Tarnowskiego przelatywały nad poprzeczką. W 61. minucie miała miejsce najważniejsza akcja spotkania. Po rzucie rożnym i złym zachowaniu obrońców, którzy nie potrafili wybić piłki ze swojego pola karnego, futbolówkę do bramki rywali wbił Tarnowski. Ta bramka podziałała mobilizująco na gospodarzy, którzy tuż przed końcem meczu mogli pokusić się o drugiego gola, jednak w zamieszaniu w polu karnym ani Patryk Szymański ani Daniel Kacprzyk nie potrafili pokonać bramkarza kadry.
- To była tylko gra treningowa. Dla nas nie jest ważny wynik tego spotkania, ale dla łomżyniaków na pewno to cenne zwycięstwo. My mamy najważniejszą imprezę w listopadzie, eliminacje do Mistrzostw Europy U-19. W naszej grupie jest Turcja, Gruzja i Luksemburg. Dwie drużyny awansują dalej. Wtorkowym meczem z Holandią zaczynamy przygotowania do tej imprezy - mówił po meczu trener Żmuda.
- Bardzo atrakcyjny sparing, bardzo atrakcyjny rywal. Przede wszystkim się cieszę, że mogliśmy zagrać w końcu na boisku naturalnym. Do tej pory graliśmy wszystkie mecze na sztucznej trawie i dzisiaj widać, że ta piłka się trochę inaczej zachowuje. Chłopcy zagrali bardzo ambitnie. Mi zabrakło jednak trochę gry piłką, za mało wymienialiśmy podań w dwójkach i trójkach. Zawodnicy bardzo walczyli, ale tej gry zabrakło i tego żałuje - podsumował Dymek.
is
