Wystawa niezwykła w Drozdowie... Wildlife Photographer of the Year
70 zdjęć 68 autorów nagrodzonych w najbardziej prestiżowym konkursie fotografii przyrody na świecie Wildlife Photographer of the Year można oglądać w Muzeum Przyrody w Drozdowie. Prezentowane zdjęcia to specjalnie na Polskę przygotowany wybór prac nagradzanych lub wyróżnianych przez 9 lat istnienia konkursu. - To wystawa niezwykła – mówiła Anna Archacka, dyr. muzeum podkreślając, że niektóre zdjęcia są już jak obrazy - takie malarstwo obiektywem.
Od 1964 roku dwie instytucje czyli Muzeum Historii Naturalnej w Londynie i BBC Wildlife Magazine organizują konkurs fotograficzny pod nazwą Wildlife Photographer of The Year (fotograf roku dzikiej przyrody).
- Przy pierwszej edycji konkursu wpłynęło na niego około 500 zdjęć wyłącznie z terenu Wielkiej Brytanii. Teraz tzn. w 2010r jury dostało ponad 43000 zdjęć wykonanych przez 3700 fotografów z ponad 90 krajów świata - mówił Jerzy Zegarliński, kurator wystawy. - Jest to dziś najbardziej prestiżowy i największy konkurs fotografii tego rodzaju na świecie – podsumowuje.
Każde zdjęcie opatrzone jest krótkim opisem zawierającym tytuł zdjęcia, autora, kraj gdzie je wykonano i co przedstawia. Są także informacje techniczne o sprzęcie, którym zostało wykonane zdjęcie, co może być szczególnie interesujące dla pasjonatów fotografii.
Jedna z kategorii konkursu brzmi „świat w naszych rękach”.
- Wydaje mi się że to mogło by służyć jako motto tej wystawy – mówił Zegarliński - bo pomijając rolę stwórcy, to dzika przyroda, natura, jest czymś co istnieje samo z siebie i samo dla siebie. Na progu XXI wieku zdajemy sobie sprawę, że to jest świat w naszych rękach, że to od nas bardzo wiele zależy, a w przyszłości jeszcze więcej... Żeby takie zdjęcia można było robić za 10, czy 110 lat. Ważne, aby człowiek tego nie zniszczył. Jeśli z takimi wrażeniami, przemyśleniami, refleksjami wyjdziemy z tej wystawy to zadowoleni będą organizatorzy zarówno brytyjscy jak i polscy – podkreślał.
Podczas czwartkowego otwarcia wystawy, kurator oprowadzając po niej uwagę zwiedzających skupił na jednym zdjęciu. To „drzewo” wyjeżdżone przez samochody, które uprzątały las w Szwecji po huraganie. Ekipy, które sprzątnęły powalone drzewa rozjeżdżały na ziemi ślady w kształcie gałęzi, a pocięte i zwiezione pnie tych drzew utworzyły obraz korzeni. Ten obraz z samolotu dostrzegł fotograf Jocke Berglund.
- Dobre zdjęcie to pomysł, cierpliwość, światło, szczęście i… czasami pół życia – mówi Robert Bałdyga łomżyński fotograf przyrody, autor wielu niezwykłych zdjęć przyrodniczych z regionu.
Takiej wystawy dawno nie było w Łomży i bliskiej okolicy. Dla każdego interesującego się czy to fotografią czy kulturą obejrzenie tych zdjęć powinno być obowiązkowe. Poza walorami fotograficznymi, artystycznymi wystawa ma walor edukacyjny z dziedziny przyrody, ekologii a także środowiska.
Wystawę w Muzeum Przyrody w Drozdowie można oglądać do 28 kwietnia w godz. 8.00 – 15.30 w dni powszednie, a w weekendy od 10.00 do 15.00.