„Zapiski na powiekach” Henryka Gały
„Zapiski na powiekach” to tytuł najnowszego tomiku poezji, mieszkającego w Drozdowie, Henryka Gały. Jego promocja odbyła się w Oddziale dla Dzieci Miejskiej Biblioteki Publicznej. Spotkanie zgromadziło grono miłośników poezji, którzy mogli posłuchać wybranych wierszy, także w interpretacji autora, porozmawiać na ich temat czy otrzymać autograf na egzemplarzu jeszcze ciepłych „Zapisków na powiekach”. - Jestem bardzo usatysfakcjonowany i zadowolony – oceniał Henryk Gała. - Było to spotkanie ludzi zainteresowanych poezją, nie tylko moją, ale poezją w ogóle. A to zawsze cieszy, daje satysfakcję, dobudowuje w człowieku tę stronę, która nie wątpi w sens pisania – mówił.
- Cieszę się bardzo, że ta promocja ma miejsce właśnie tutaj, w Łomży, ponieważ nie może być tak, że poeta związany od kilkudziesięciu lat z piękną Ziemią Łomżyńską, ma promocję swego tomiku najpierw w Warszawie - mówiła prowadząca imprezę bibliotekarka Elżbieta Piasecka Chamryk. - Warszawska premiera tomiku odbędzie się 23 marca, a my, w Łomży, już dzisiaj możemy poznać „Zapiski na powiekach”.
W czasie spotkania uczennice II LO, przygotowane przez polonistkę, Barbarę Chojnowską czytały wiersze poety. W ich interpretacji usłyszeliśmy „Czas”, „Sztuka równego oddechu, z rymem na końcu”, „Trzeba coś” i „ Niema mowa”.
- Byłem bardzo ciekaw, jak uczennice II LO będą czytały moje teksty, bo są to wiersze o dużej gęstości – mówił Henryk Gała. - Ich ekspresja bierze się z umiejętności odczytania, „przeczytania” się przez tę gęstość tekstu. I jestem bardzo zadowolony z ich czytania, podania tekstu tych wierszy. Bardzo trafnie przeczytały, zinterpretowały te teksty.
Henryk Gała także czytał swoje wiersze, w tym poemat „Gdzie rzeka zawiła”, traktujący o jego nowej, małej ojczyźnie. Odbyła się także długa dyskusja. Jej głównym tematem były „Zapiski na powiekach”, poruszano też jednak problem odbioru poezji we współczesnym świecie, jej zrozumienia przez współczesnych, zaabsorbowanych technicznymi gadżetami nastolatków czy miejscem w literaturze.
Dla poety wielkie znaczenie miało też to, że na sali było dużo młodzieży, która przyszła na spotkanie z własnej woli i aktywnie brała w nim udział. Młodzi ludzie uczestniczący w imprezie także próbują swoich sił literackich – pisząc wiersze czy opowiadania oraz biorąc udział w przeglądach i konkursach recytatorskich. Dzięki temu szybko znaleźli wspólny język z bohaterem piątkowego spotkania. Bez skrępowania zadawali pytania, byli dociekliwi i zainteresowani tematem. Bardzo interesowała ich geneza tytułu tomiku, pierwotnie rezerwowanego jako tytuł tomu pośmiertnego Henryka Gały czy kolejne plany wydawnicze poety.
- Na razie nie odczuwam w sobie skwapliwości do wymyślania kolejnego tytułu tomu pośmiertnego – śmiał się Henryk Gała. Myślę, że zostawię to spadkobiercom. Przygoda z tym tytułem nie jest kokieterią z mojej strony, to jest fakt. Teraz będę pilniej myślał o wydaniu kolejnej książki poetyckiej. To rzeczywiście była zbyt długa przerwa - przyznawał.
Wojciech Chamryk