Młodzicy na plus, juniorzy na minus
Zwycięstwo i porażka - to bilans sobotnich występów koszykarzy UKS-u Dziewiątka Łomża. Zdecydowanie lepiej spisali się młodzicy, którzy bez problemów pokonali Żubry Białystok 121:54. Juniorzy nie sprostali natomiast naszpikowanemu reprezentantami Polski MKS-owi Pruszków ulegając 71:102.
Łomżyńscy młodzicy występujący w lidze podlaskiej nie mają sobie równych, krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa. Kolejną ofiarą były białostockie Żubry. Od początku spotkania zdecydowaną przewagę mieli gospodarze, a ich zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Ostatecznie skończyło się prawie 70-punktową wygraną. Mimo tak wysokiego wyniku z postawy swoich koszykarzy nie do końca zadowolony był trener Andrzej Wojtkowski - Dzisiaj brakowało nam konsekwencji w grze. Myślę, że może to wynikać z tego, że w każdym meczu wygrywamy bardzo dużą różnicą punktów i chłopcy już tak mocno nie koncentrują się przed kolejnymi meczami. Dla nas tak naprawdę gra w naszym województwie to takie "mocniejsze treningi" przed rywalizacją w rozgrywkach strefowych. Tam już czekają na nas takie zespoły jak Polonia Warszawa czy MOS Pruszków. I to będzie już dla nas prawdziwy sprawdzian - powiedział doświadczony szkoleniowiec.
Sporego pecha mieli grający już w "strefie" juniorzy Dziewiątki. Do bardzo ważnego meczu z MKS-em Pruszków przystąpili bowiem bez najlepszego strzelca zespołu, Rafała Zająca, który skręcił nogę w tym tygodniu oraz gracza pierwszej piątki, Bartosza Chilińskiego, którego zmogła choroba. Bez tych dwóch graczy trudno było im się przeciwstawić drużynie, w której występuje czterech reprezentantów Polski, a największą gwiazdą jest Łukasz Bonarek, wicemistrz świata juniorów z Hamburga. Jakby tego było mało na początku II kwarty urazu doznał kolejny podstawowy center, Dariusz Sarnacki. Od tego momentu dysponujący wysokim składem rywalem bez kłopotów wygrywali walkę pod tablicami systematycznie powiększając przewagę, która ostatecznie sięgnęła 31 punktów - Nie składamy jeszcze broni w walce o awans do ćwierćfinałów Mistrzostw Polski. Na bezpośrednią promocję już chyba nie mamy szans, ale musimy "pilnować" czwartego miejsca i starać się o dziką kartę, którą przyznaje Polski Związek Koszykówki - ocenił opiekun juniorów, Włodzimierz Wójcik.
is