71. rocznica pierwszej wywózki na Sybir
W nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku rozpoczęła się pierwsza z czerech masowych deportacji Polaków - mieszkańców terenów zajętych przez wojska sowieckie na Sybir. Z podłomżyńskiego Elżbiecina przed 71-laty wywieziono 22 rodziny – ok. 120 osób. Z Kraski i Konarzyc kolejne 300 osób. W sumie tylko tej jednej mroźnej nocy z Łomży i okolic wywieziono na Sybir ponad 1750 osób. W latach 1940-1941 sowieci w okolice Archangielska do Irkucka i Kraju Krasnojarskiego wywieźli co najmniej kilkaset tysięcy Polaków. W tej liczbie było także kilkadziesiąt tysięcy mieszkańcy regionu łomżyńskiego.
Wywózki na początku objęły gównie rodziny urzędników państwowych, m.in. sędziów, prokuratorów, policjantów, leśników, a także wojskowych i właścicieli ziemskich. Na podstawie ujawnionych dotąd źródeł radzieckich można uznać, iż w latach 1940-1941 w głąb ZSRR w ramach masowych operacji deportowano około 330 tysięcy obywateli polskich, przy czym prawdopodobnie liczba faktycznie wywiezionych jest wyższa. Tylko nielicznym zesłańcom udało się przeżyć i wrócić po wojnie do kraju.
Jednym z ostatnich Sybiraków, który wrócił do Polski dopiero pod koniec lat 90. XX wieku był mieszkaniec podłomżyńskiego Elżbiecina. W czasie deportacji miał 8 lat. Podczas któregoś z postojów poszedł po wodę i się zgubił. Pociąg z rodziną odjechał, a jego uznano go za obywatela państwa radzieckiego. Po wojnie okazało się, że członkowie jego rodziny wydostali się z Rosji wraz z armią Andersa i ostatecznie osiedli w USA. W jakiś sposób dowiedzieli się gdzie on przebywa i próbowali go do siebie ściągnąć, ale sprowadziło to na niego kolejne nieszczęścia. Władz radziecka uznała go za wroga i osadzała w kolejnych łagrach. Na jego powrót do Polski zgodzono się dopiero w latach 90, gdy rozpadł się ZSRR. Pytany o to jak przez tyle lat zachował polskość historykom z IPN odpowiadał, że gdy tylko miał taką możliwość śpiewał polskie piosenki, które pamiętał z dzieciństwa.
W Łomży, przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego znajduje się pomnik - Symboliczny Grób Sybiraków zmarłych i zamordowanych na Wschodzie. Pod pomnikiem umieszczona jest urna z ziemią z polskiego cmentarza na Monte Cassino i ziemią z mogił ofiar stalinowskich represji w Syktywkarze w Republice Korni. Kształtem i bryłą pomnik nawiązuje do słów Ewangelii „A gdy ci zamilkną, kamienie wołać będą”. Na tablicy pomnika umieszczono daty kolejnych wywózek.