Złapali złodzieja bo za szybko jechał
O wyjątkowym szczęściu może mówić austriacki właściciel volkswagena sharana. Samochód zginał mu wczoraj rano w Austrii, a został odzyskany wieczorem pod Grajewem. Funkcjonariusze tutejszej drogówki zatrzymali auto do kontroli, bo jego kierowca na odcinku, gdzie dozwolona prędkość to 90 km/h jechał blisko 120 km/h. Po zatrzymaniu auta okazało się, że samochód ma wyrwana stacyjkę i brak kluczyka.
Do zatrzymania auta doszło wczoraj przed godziną 19:00 na drodze krajowej numer 61 w rejonie miejscowości Miecze. Za kierownicą sharana siedział 25- letni Litwin. Po sprawdzeniu auta w policyjnych systemach informacyjnych wyszło na jaw, że samochód został skradziony tego samego dnia na terenie Austrii. Młody Litwin trafił do policyjnego aresztu, a samochód na parking. 25-latek odpowie za pasterstwo. Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności. Samochód ma zaś powrócić do Austrii.