Malarstwo Izabeli Cierpikowskiej w Galerii N
W Galerii N odbył się wernisaż „Rysunek i malarstwo” łomżyńskiej malarki Izabeli Cierpikowskiej. Artystka, instruktor folkloru i plastyki w łomżyńskim Regionalnym Ośrodku Kultury, po udziale w wielu wystawach zbiorowych prezentuje retrospektywny wybór swych prac na pierwszej wystawie indywidualnej. Jest ona dedykowana pamięci Leszka Ostaszewskiego - ojca Izabeli.
Na początku wystawy niektórzy z widzów przeżyli podwójne zaskoczenie. Pierwszym było to, że Klub Garnizonowy przeszedł do historii i od tej chwili wszystkie imprezy i wernisaże odbywać się będą w tym samym miejscu, ale już w Klubie Batalionu Remontowego. Niektórzy byli też zdziwieni faktem, że sympatyczna blondynka, znana z organizacji imprez folklorystycznych w ROK czy wernisaży jest tego dnia główną bohaterką wieczoru i to jej prace zawisły w Galerii N. Ona sama też nie kryła zdziwienia, że tym razem stoi nie wśród publiczności, ale przed nią, prezentując swe rysunki i obrazy.
„Wystawa jest poświęcona pamięci mojego taty, bo zmarł w młodym wieku, mówi Izabela Cierpikowska. I kiedyś powiedziałam sobie, że moja pierwsza wystawa będzie poświęcona jemu”.
Artystka dokonała wyboru prac na wystawę, kierując się różnymi kryteriami, dbając o to, by na ścianach Galerii N pojawiły się przykłady jej różnych, także wczesnych, fascynacji i zainteresowań.
„Każda z tych prac ma dla mnie wartość sentymentalną, opowiada malarka. Chciałam pokazać koleje, etapy swojego życia, stąd ta różnorodność prac. Są one bardzo różne, ale moim ulubionym tematem są portrety. Uwielbiam malować ludzi, uwielbiam odzwierciedlać ich emocje. Z ostatnich lat jest tutaj zaledwie kilka prac, ale są też rysunki czy portrety nawet sprzed 15 – 16 lat. Jest to więc wystawa przeglądowa”.
Przeglądowa także w tym sensie, że można obejrzeć i ocenić prace wykonane różnymi technikami malarskimi.
„Teraz tworzę głównie w akwareli, objaśnia Cierpikowska. Odkryłam tę technikę na nowo, wcześniej zajmowałam się głównie ołówkiem, akrylami, suchym pastelem. Oleje zostawiłam, bo jednak trzeba mieć do tego specjalny warsztat i przede wszystkim miejsce”.
Tematyka prac także jest bardzo różnorodna: wspomniane już portrety, widoki, szkice, rysunki i obrazy przedstawiające ptaki oraz konie, a nawet subtelne akty. Uwagę widzów przyciągały szczególnie najnowsze, bajecznie kolorowe, najnowsze prace, pochodzące z ubiegłego roku, przedstawiające ptaki Podlasia.
„Ptaki to jest moje odkrycie, mówi ze śmiechem artystka. Długo zabierałam się do tego, żeby to zacząć, by oddać ten ruch, charakter… I wydaje mi się, że w akwareli można to uchwycić najlepiej. Kolorystykę, ulotność, tę poezję ruchu ptaków. Wcześniej, co też można zobaczyć na wystawie miałam okres fascynacji końmi. Dlatego, oprócz portretu idę w kierunku zwierząt, malowanie ich interesuje mnie najbardziej”.
Wojciech Chamryk
Fot. Elżbieta Piasecka Chamryk