Przez 10 lat wyprowadzała pieniądze ze szkoły
Blisko 160 tys zł zagarnęła była księgowa jednej z wysokomazowieckich szkół. Przyznała się i chce dobrowolnie poddać karze 2 lat więzienia, w zawieszeniu na 5 lat. Ma też naprawić całą szkodę, czyli oddać wszystkie zagarnięte pieniądze. Akt oskarżenia wysokomazowiecka prokuratura właśnie skierowała do tutejszego sądu.
W śledztwie ustalono, że księgowa odpowiadająca za finanse placówki wielokrotnie przywłaszczała pieniądze, dopisując różne kwoty od kilkuset do kilku tysięcy złotych do przelewów na swoje konto lub samodzielnie przyznając sobie pieniądze czy wypłacając nienależne zaliczki. W sumie uzbierało się tego, jak ustaliła prokuratura, ponad 157 tys. zł.
Kobieta przyznała się. Tłumaczyła, że robiła to, bo miała trudności finansowe. Po wykryciu przestępstwa, została dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Ze stanowiska została też odwołana dyrektorka gimnazjum, która także obejmuje skierowany do sądu akt oskarżenia. Prokuratorzy oskarżyli ją o brak należytego nadzoru, ale wnoszą o warunkowe umorzenie postępowania wobec niej.