Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 16 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Piotruś i wilk w Filharmonii

Główne zdjęcie
Andrzej Kopiczyński

Utwory kompozytorów rosyjskich: Sergiusza Prokofiewa i Piotra Czajkowskiego zabrzmiały podczas „Familijnego koncertu mikołajkowego” Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży. W narratora wcielił się popularny aktor Andrzej Kopiczyński, uwielbiany przez kilka pokoleń Polaków za rolę inżyniera Stefana Karwowskiego w serialu „Czterdziestolatek”.

Andrzej Kopiczyński
Andrzej Kopiczyński
Andrzej Kopiczyński
Andrzej Kopiczyński
Andrzej Kopiczyński
Andrzej Kopiczyński

Założeniem koncertów familijnych jest prezentowanie ambitnego, ale zarazem przystępnego repertuaru – utworów, których z przyjemnością posłuchają zarówno dorośli, jak i dzieci, wytrawni melomani i zwykli słuchacze. Tak było i tym razem. Jako pierwsza zabrzmiała bajka symfoniczna Prokofiewa – „Piotruś i wilk”. Po przerwie wysłuchaliśmy zaś suity z baletu „Dziadek do orzechów” op.71 Czajkowskiego. Oba utwory zostały bardzo dobrze przyjęte przez licznie zgromadzoną publiczność. Poza doskonałą muzyką nie mogło zabraknąć innych atrakcji – pierwszemu utworowi towarzyszył nagrodzony Oscarem krótkometrażowy film animowany „Piotruś i wilk”. „Dziadka do orzechów” zilustrowały zaś bajecznie kolorowe prace autorstwa znanego łomżyńskiego artysty, Przemysława Karwowskiego. Ku radości młodszej części widowni na koncercie pojawił się także święty Mikołaj z prezentami, który nagrodził zwycięzców quizu muzycznego. Słodyczy nie zabrakło jednak dla wszystkich. Dla wielu widzów główną atrakcją programu była obecność Andrzeja Kopiczyńskiego. Znany aktor teatralny i filmowy przyjechał do Łomży już kilka dni przed koncertem, miał więc sporo czasu, by przygotować się do niego, a także pozwiedzać nasze miasto.
- Jestem bardzo zadowolony, ponieważ mogłem się już chociaż troszkę rozejrzeć po mieście, pospacerować. Kiedyś dwukrotnie przejeżdżałem przez Łomżę, jadąc na Mazury. To trochę dla mnie bliskie strony, ponieważ dzieciństwo spędzałem w Augustowie – wyjawia Andrzej Kopiczyński.
Aktor bardzo chętnie przyjął zaproszenie Jana Miłosza Zarzyckiego do wzięcia udziału w tym koncercie. Było to dla niego nowe doświadczenie, bo jak się okazało, mimo trwającej kilkadziesiąt lat kariery nigdy wcześniej nie występował w takich okolicznościach:
- Podobne występy były już wcześniej, ale nie w Filharmonii. Miałem zaproszenia do teatrów, sal kulturalnych. W tej formie w Filharmonii jestem po raz pierwszy, bo bywam w niej w Warszawie – żona zawsze mnie goni, że za mało, mówi ze śmiechem Andrzej Kopiczyński. Dlatego powiedziałem sobie – dlaczego nie i bardzo chętnie tu przyjechałem.
Rola Kopiczyńskiego na scenie jest bardzo ważna – jego opowieść, opracowana przez Jerzego Tarczewskiego, scala poszczególne fragmenty utworów w całość.
- Jestem tu kimś w rodzaju narratora. Jest to tak skonstruowane, że się coś czyta, przerywane to jest muzyką. Musi to być czytane, bo nie da się tego nauczyć na pamięć. Z muzykami współpracowało mi się bardzo dobrze. Słucham sobie przy okazji tej muzyki, która bardzo mi się podoba.
Okazało się bowiem, że pan Andrzej jest melomanem, ale być może ku zaskoczeniu części czytelników, nie przepada za telewizją.
- Lubię muzykę w ogóle, nie tylko poważną. Telewizji oglądam bardzo mało, ponieważ nienawidzę przerywania programów i filmów reklamami. Jest to tak irytujące, że nie chce mi się tego oglądać - mówi.
Aktor wciąż jest bardzo aktywny.
- Zakończyliśmy działalność Teatru Kwadrat sztuką „Harvey”, w której gram z Jankiem Kobuszewskim. A zakończyliśmy, ponieważ nasz teatr musiał opuścić swą salę i przenieść się, na szczęście zachowując nazwę. I dzisiaj właśnie jest tam kolejna premiera – opowiada o swej codziennej pracy zawodowej. I dawny „czterdziestolatek” spogląda z optymizmem w przyszłość, mówiąc „wciąż pracuję i mam nadzieję, że jeszcze długo będę pracował”.

Wojciech Chamryk


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę