Paryska miłość w ROK
Popularna aktorka Dorota Lanton, znana z ról w serialach „Klan” oraz „Adam i Ewa”, zaśpiewała w Łomży. W Regionalnym Ośrodku Kultury zaprezentowała program „ L'amour a Paris czyli Miłość w Paryżu”, na który składają się najpiękniejsze francuskie piosenki o miłości. „Les Champs-Élysées”, „La vie en rose”, „Chanson d’amour”, „Milord”, „Padam padam” czy „C‘est si bon” to tylko niektóre z wielkich przebojów, które zaśpiewała Dorota Lanton.
- Zawsze bardzo kochałam piosenkę francuską - mówi Dorota Lanton. - Kulturę francuską, ten język. To nie był pomysł chwili, że będę śpiewać takie piosenki, bo zawsze je śpiewałam. Dobrze się w tym czuję, lubię je śpiewać w oryginale, ponieważ nie znalazłam jeszcze dobrego tłumaczenia – oryginalne teksty wspaniale przekazują emocje.
Pomysł recitalu z francuskimi piosenkami o miłości zrodził się zupełnie przypadkowo – artystka pojawiła się na gali wręczania nagród dla francuskich i polskich twórców kultury w hotelu Hilton i zaśpiewała kilka utworów.
- Najpierw była cisza a potem taki aplauz, ludzie mnie pytali, skąd się wzięłam, widziałam, że to się bardzo spodobało. I to mi podpowiedziało, że powinnam śpiewać i takie piosenki.
Sukces tego recitalu nie zależy tylko od klasy wokalistki i aktorki, oraz towarzyszących jej, świetnych muzyków – Marka Stefankiewicza i Bogusława Nowickiego.
Program „Miłość w Paryżu” tworzą wielkie światowe przeboje, tak uznanych artystów jak Edith Piaf, Jacques Brel oraz piosenki współczesne, na przykład z repertuaru Carli Bruni.
- Są to piosenki, które ze mną chodziły, zawsze ze mną żyły, bo ja sobie sama je śpiewałam, jak na przykład „Ne me quitte pas”. Jak ją odkryłam, miałam 16 lat. Wtedy Brel był dość popularny w Polsce – mówi Dorota Lanton.
Jednak bez perfekcyjnej znajomości języka francuskiego nie byłoby mowy, by śpiewać te utwory, akcentować wszelkie niuanse tekstów, bawić się dwuznacznościami i złożonością tematów.
- Uczyłam się francuskiego, bo byłam w warszawskim Liceum Żmichowskiej, z rozszerzonym językiem francuskim - wspomina pani Dorota. Wtedy pojawiło się u aktorki zainteresowanie tym pięknym, dźwięcznym językiem, a stopniowo kulturą i sztuką francuską i nie bez znaczenia były zapewne francuskie korzenie jej rodziny.
Dorota Lanton nie odtwarza ani nie powiela pomysłów sprzed lat, nadaje tym doskonale znanym utworom zupełnie nowy wymiar. Wkłada w ich wykonanie całe serce i duszę, interpretując czasem zabawne, czasem tragiczne teksty w poruszający sposób.
- Te piosenki dają bardzo dużo możliwości aktorskich. W tym materiale mogę przekazać tę moc emocji. Taki recital daje mi znacznie więcej satysfakcji niż wszystkie spektakle teatralne w których grałam, razem wzięte, czy role filmowe. Tu śpiewam kilkanaście piosenek i w każdej z nich jest tyle barw, odcieni, miłości, rozstań – to daje ogromne możliwości aktorskie. Spełniam się na scenie właśnie w tym repertuarze – mówi artystka.
Wojciech Chamryk
Fot. Elżbieta Piasecka Chamryk