Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 napisz DONOS@

180 lat temu wybuchło Powstanie Listopadowe

Główne zdjęcie
Bitwa pod Ostrołęką, obraz Karola Malankiewicza

Powstanie Listopadowe tak jak i inne ruchy wyzwoleńcze, inicjowane przez Polaków w XIX wieku także kojarzy się większości społeczeństwa z pewnego rodzaju hasłami wywoławczymi. Zaliczyć do nich można takie jak „noc listopadowa, Piotr Wysocki, czy spisek podchorążych”. Niestety bardzo często na tym właśnie kończy się znajomość tego faktu i wydarzeń mu towarzyszących. Warto jednak chociażby z powodu kolejnej rocznicy jego wybuchu dowiedzieć się o nim czegoś więcej - pisze dr Krzysztof Sychowicz.

29 listopada 1830 r. wieczorem grupa podchorążych wraz z częścią oficerów garnizonu warszawskiego zdecydowała się rozpocząć walkę. Ratujący się ucieczka wielki książę Konstanty spoza Warszawy przyglądał się rozwojowi wydarzeń, podczas których spiskowcy walczyli nie tylko z wojskami rosyjskimi ale także z wyższymi oficerami polskimi, którzy pozostali mu wierni i nie zamierzali przyłączyć się do powstania. Wiary w sukces nie dodawały tez zamknięte okiennice warszawskich kamienic, pozostające głuche na wezwania do walki. Brak sprecyzowanych planów co do przyszłości oraz przejęcie kierownictwa najpierw przez Radę Administracyjną a następnie Rząd Tymczasowy i gen. Józefa Chłopickiego, doprowadziły do kilkutygodniowej bezczynności. Przodował w tym zwłaszcza ten ostatni, nie rozbudowując dostatecznie szybko armii, odwołując do domów ochotników, nie prowadząc działań zbrojnych i próbując negocjować z carem Mikołajem I. Ostatecznie dopiero detronizacja Romanowych przez Sejm dokonana 25 stycznia 1831 r. i utworzenie Rządu Narodowego skończyło czas marazmu.
Kolejne wydarzenia to już regularne starcia zbrojne z liczącymi blisko 150 tys. wojskami rosyjskimi i błyskotliwe sukcesy polskich oddziałów pod Stoczkiem i Dobrem oraz ciężkie boje na polach Wawra, Grochowa i Białołęki. Okres ten zamykały sukcesy pod Wawrem, Dębem Wielkim i Iganiami. W maju zaś działania frontowe zawitały do naszego regionu, w wyniku wyprawy wojsk polskich przeciwko gwardiom carskim stojącym w rejonie Łomży i Śniadowa. Niestety podjęte zbyt późno przez kolejnego z wodzów gen. Jana Skrzyneckiego zakończyły się niepowodzeniem, a podczas odwrotu doszło do tragicznej w skutkach bitwy pod Ostrołęką, gdzie armię polską przed ostateczną klęską uratowała postawa 4. pułku piechoty i szarża artylerii konnej pod dowództwem płk. Józefa Bema.
Jeszcze przed tymi wydarzeniami mieszkańcy Obwodu Łomżyńskiego pozytywnie odnosili się do samego powstania, chociaż jak wspomina Donata Godlewska byli także tacy, którzy „nie byli w stanie pojąć celów narodu”. Ogólnie jednak w kościołach odprawiane były nabożeństwa dziękczynne, ogłaszano rozporządzenia władz. Zbierano także umundurowanie i uzbrojenie dla tworzących się oddziałów oraz obserwowano ruchy wojsk pruskich za leżącą na północ od Kolna granicą. Oprócz tego tworzono 23 i 24 pułk piechoty liniowej, Batalion Strzelców Pieszych składający się z Kurpiów i inne jednostki wzmacniające oddziały polskie walczące z Rosjanami. Dla potrzeb wojsk swe konie przekazali m.in. Leopold Staniszewski z Małego Płocka, Jakub Grzymała z Woli Zambrowskiej, Jan Jastrzębki ze Śniadowa, właściciel majątku Kisielnica. Dla potrzeb wojska przetapiano też dzwony z Piątnicy, Wizny, Łomży, Zambrowa. W związku z wkroczeniem wojsk rosyjskich luty i marzec 1831 r. zapisały się starciami zbrojnymi polskich oddziałów m.in. pod Nowogrodem, Gawrychami, Kolnem i rejonie Puszczy Kurpiowskiej. Największymi działaniami była oczywiście majowa akcja wojsk polskich przeciwko oddziałom gwardii cesarskiej rozlokowanym w rejonie Ostrołęka-Śniadowo-Łomża, która zakończyła się porażką, rozpoczynającą schyłek powstania.
W ocenach Powstania Listopadowego, które pojawiły się bezpośrednio po nim, jak też na przestrzeni następnych dziesięcioleci, starano się wskazać przyczyny jego upadku.  Wśród powodów, które przytaczano najpoważniejszym było chyba nieudolne kierownictwo, za które ponosili odpowiedzialność kolejni wodzowie. Kolejna kwestia to nierozwiązana sprawa chłopska, poruszana w toczących się w okresie Powstania Listopadowego dyskusjach, także w trakcie obrad sejmowych. Niestety większość przedstawicieli polskiej szlachty nie godziła się na poprawę ich sytuacji, nie chcąc przekształcenia wojny w ruch ogólnonarodowy. Obok tego podkreśla się jednak duże zaangażowanie polskiego społeczeństwa, gotowego w każdej chwili czynnie wesprzeć polskie oddziały, czego najlepszym dowodem była obrona Warszawy. Zakończone ostatecznie klęską powstanie, zgodnie z naszą tradycją, przyniosło korzyści innym krajom, w tym wypadku przede wszystkim Francji. Dla nas oprócz powodów do dumy ze wspaniałych zwycięstw oręża polskiego, było początkiem olbrzymiego eksodusu osób zaangażowanych w walkę o niepodległość.

dr Krzysztof Sychowicz


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę