W sądach prawie bez wokand
Sędziowie z Łomży i regionu przyłączają się do protestu organizowanego przez Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iusticia”. W środę i czwartek w łomżyńskich sądach prawie nie będzie wokand. - Wyznaczone zostały tylko te sprawy, które muszą się odbyć aby nie naruszać praw osób trzecich – mówi sędzia Jan Leszczewski rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Łomży. W Sądzie Okręgowych przez te dwa dni odbędzie się tylko 14 wokand, w Sądzie Rejonowym zaledwie 4.
Do ogólnopolskich protestów przyłączyli się także sędziowie z sądów w Grajewie, Wysokiem Mazowieckiem i Zambrowie. Jak informuje sędzia Leszczewski protestujący domagają się nie tylko podwyżek płac, choć ten postulat jest bardzo istotny.
- Sędziowie powinni zarabiać tyle samo co parlamentarzyści – mówi sędzia Leszczewski.
Dziś to wynagrodzenie oscyluje w granicach połowy tej kwoty. „Iusticia” podaje, że wynagrodzenie sędziego sądu rejonowego od 1997 r. realnie spadło o ponad 25 % - w 1997 r. 2,7 średniej, obecnie 2,05 średniej.
Sędziom nie podoba się także stosunek w jaki ministerstwo odnosi się do społeczności sędziowskiej.
- Projekty aktów prawnych są nam wysyłane do opinii, ale później tej opinii nikt nie bierze pod uwagę – mówi sędzia Leszczewski wskazując jako przykłady wprowadzenie sądów 24-godzinnych, czy ostatnio elektronicznego dozoru dla więźniów.
Sędziowie krytykują także kolejne zaproponowane przez ministra sprawiedliwości nowelizacje ustroju sądów powszechnych. Sędziom nie podoba się zaproponowany przez resort nowy system ocen okresowych czy powołanie niezależnych od prezesów dyrektorów sądów. Postulują za to wycofanie z ministerstwa dziś pracujących tam około 300 sędziów.