Dlatego sąd administracyjny ponownie zbada legalność uchwały łomżyńskich radnych...
Podstawą do uchylenia przez Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku dotycząca unieważnienia przyjętej trzy lata temu uchwały Rady Miasta „w sprawie zwolnienia z obowiązku zbycia w drodze przetargu, nieruchomości gruntowej Miasta Łomży przy ulicy Poligonowej” były błędy formalne w trakcie postępowania, a nie kwestie merytoryczne dotyczące istoty orzeczenia. NSA uznał, że postępowanie przed białostockim sądem było nieważne, ponieważ prywatny przedsiębiorca, który bez przetargu nabył miejską działkę, został pozbawiony możliwości obrony swoich praw.
Przypomnijmy w marcu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uznał, że uchwała Rady Miasta z 31 stycznia 2007 roku „w sprawie zwolnienia z obowiązku zbycia w drodze przetargu, nieruchomości gruntowej Miasta Łomży przy ulicy Poligonowej” była bezprawna, bo naruszała ustawowe przesłanki i zasady bezprzetargowego zbywania nieruchomości publicznych. Z wnioskiem o takie orzeczenie do WSA wystąpił wojewoda podlaski, którego poprosił o to Prokurator Okręgowy w Białymstoku. To właśnie ta prokuratura jeszcze na początku ubiegłego roku wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości do jakich miało dojść przy sprzedaży prywatnemu przedsiębiorcy miejskiej działki. W listopadzie ubiegłego roku w związku z tą sprawą prokuratorzy przedstawili prezydentowi Łomży Jerzemu Brzezińskiemu i jego zastępcy Marcinowi Sroczyńskiemu zarzuty popełnienia tzw. przestępstw urzędniczych polegających na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę. Obaj podejrzani – prezydent Brzeziński i jego z-ca Sroczyński – obaj nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im przez prokuraturę przestępstw, a śledztwo dalej jest prowadzone.
Sędziowie NSA, którzy na początku października zajmowali się skargą kasacyjną złożoną przez władze miasta uznali, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku rozpatrując sprawę bezprzetargowej sprzedaż miejskiej nieruchomości powinien dopuścić do postępowania, na prawach strony, także nabywcę tej nieruchomości. NSA uznał, że postępowanie przed białostockim sądem było nieważne ponieważ nabywca tej działki nie był uczestnikiem postępowania, nie otrzymał odpisu skargi, nie został zawiadomiony o rozprawie, wyrok zapadł bez jego udziału, a więc de facto przedsiębiorca został pozbawiony możliwości obrony swych praw. Dlatego NSA uchylił wyrok białostockiego WSA i polecił temu sądowi ponownie zająć się sprawą.
Zobacz od czego zaczęła się afera w której zarzuty usłyszeli prezydent Brzeziński i jego pierwszy zastępca