„Zmyślenia i dziwnostany” czyli muzyka naszych czasów
Prawykonaniem „Zmyślenia i dziwnostany”, utworu znanego i cenionego na całym świecie kompozytora i pedagoga Zbigniewa Bargielskiego, nowy sezon artystyczny rozpoczęła Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży. Bargielski, który urodził się w Łomży, utwór dedykował łomżyńskiej orkiestrze.
Ta rozbudowana, składająca się z dziewięciu części kompozycja odwołuje się bezpośrednio do folkloru, który jest szczególnie słyszalny w jej warstwie melodycznej. W wersji pierwotnej utwór powstał już w 1986 roku, jednak dopiero niedawno przybrał formę, w jakiej mogli go usłyszeć łomżyńscy, i nie tylko, melomani.
- Jest to „Suita pieśni i tańców” na akordeon solo – opowiada profesor Bargielski. - Postanowiłem tę kompozycję zinstrumentować i rozpisać na skład orkiestry. Są to utwory oparte na ludowych melodiach polskich i, w jednym przypadku, austriackich.
Jednak walory muzyczne nie są jedynym atutem tego utworu. Uwagę zwraca już sam surrealistyczny tytuł kompozycji „Zmyślenia i dziwnostany”.
- Ten tytuł ma sprowokować słuchacza jeszcze przed rozpoczęciem utworu. Ma pobudzić jego wyobraźnię – mówi profesor Zbigniew Bargielski.
Prapremiera kompozycji Zbigniewa Bargielskiego nie była jedyną atrakcją czwartkowego koncertu. W jego pierwszej części wykonano także „Adagietto na orkiestrę smyczkową” Pawła Łukaszewskiego i „Koncert na akordeon i orkiestrę kameralną” Sławomira Kaczorowskiego. Jako solista wystąpił w nim, znany już łomżyńskiej publiczności, akordeonista z Wrocławia, Michał Moc.
- To wspaniały powrót do znajomych i świetnej atmosfery, jaka zawsze jest w Łomży - mówi. - W Łomżyńskiej FK bardzo cenię atmosferę. Nie w każdym mieście jest orkiestra, z którą gra się tak przyjemnie.
W drugiej części koncertu Michał Moc stał się jego pierwszoplanową postacią. Odbyła się bowiem prapremiera jego najnowszej kompozycji, „Fanfara per Angelo”. Zabrzmiała także „Chordalians & Chordaliens”, kompozycja na akordeon i orkiestrę, intrygująca grą słów w tytule.
- Alians to współpraca, aliens to obcy. Chord to akord, a chorda to struna. Czyli te akordy i strony raz będą ze sobą dobrze współbrzmieć, a raz będą dla siebie obce, będą alienowały – wyjaśnia Michał Moc.
Finałem koncertu były fragmenty suity „Pelleas and Melisande, op.46” Jana Sibeliusa.
Orkiestrę prowadził utytułowany włoski dyrygent, Pierangelo Gelmini. On także ciepło wspomina swój poprzedni pobyt w Łomży.
- Jestem bardzo dumny z tego, że jestem tutaj ponownie i po raz drugi mogłem zagrać z tą świetną orkiestrą. Dziś miałem okazję prowadzić ją w koncercie z muzyką współczesną, która jest zarazem naszą teraźniejszością i przyszłością muzyki.
Współorganizatorem koncertu było Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego, reprezentowane przez dyrektor Adriannę Poniecką - Piekutowską.
Wojciech Chamryk