Szybki Łukasz i... MONDO, którego w Łomży nie będzie
Łukasz Nabiałek zawodnik LŁKS „Prefbet Śniadowo” Łomża, po raz kolejny w ostatnim czasie uzyskał bardzo dobry rezultat, tym razem w biegu na 100m - 10,67. Podopieczny trenera Adriana Mydlarza podczas mitingu zakończenia sezonu, który został rozegrany w Słupsku, zdecydowanie wygrał bieg na 100 metrów wyprzedzając drugiego na mecie zawodnika, aż o 0,65sek! - Po starcie nic nie zapowiadało tak dobrego wyniku, bo Łukasz „zaspał” w blokach i do 40 metra biegł na równi z rywalami – mówi Andrzej Korytkowski prezes klubu.
Mimo tak dobrego wyniku Łukasz nie pobił rekordu ziemi łomżyńskiej, który należy do Artura Zaczeka z LKS Narew Kurpiewski Łomża.
- Zabrakło zaledwie 0,05sek., gdyby nie ten nieszczęsny start to kto wie... - mówi Korytkowski. - Nie ma jednak co narzekać, bo Łukasz w ubiegłym sezonie miał skromny rekord życiowy 11,07, a teraz jest czołowym zawodnikiem w Polsce.
Podczas tych samych zawodów dobrze spisali się także inni zawodnicy klubu. Bieg na 400m wygrał Grzegorz Kakareko (48,20) przed Kamilem Pogorzelskim (50,51), a Ewelina Lubiejewska po raz kolejny pobiegła na 2000m z przeszkodami poniżej 7 min. – 6.56,87.
-Na te dobre wyniki oprócz wysokiej formy i sprzyjającej aury wpływ miała nawierzchnia, która leży na stadionie w Słupsku – podkreśla Andrzej Korytkowski prezes LŁKS „Prefbet Śniadowo” Łomża. – Nawierzchnia MONDO, bo o niej mowa jest szybszą, bardziej sprężystą i amortyzującą a do tego jej koszt jest bardzo zbliżony do zwykłego tartanu. W Polsce jest kilka stadionów z tą nawierzchnią i tam są uzyskiwane najlepsze wyniki. Bardzo szkoda, że robiąc nowoczesny, pięknie usytuowany stadion w Łomży nie pomyślano też o nowoczesnej nawierzchni. Co więcej miał być tartan koloru niebieskiego (co w Europie jest już standardem) i nagle okazuje się jednak, że będzie „poczciwy” czerwony kolor. Uważam, że bardzo źle się stało, że nikt z odpowiedzialnych za inwestycję nie zwrócił się o konsultację do łomżyńskiego środowiska lekkoatletycznego, bo opieranie się tylko na teoretycznej wiedzy projektanta okazało się nietrafione.
Mam nadzieję, że chociaż ta nawierzchnia i stadion, które są robione nie będzie takim bublem jaki został wykonany na stadionie przy SP Nr 9 i będzie już niedługo można korzystać z naszego stadionu miejskiego bez żadnych obaw o zdrowie – podsumowuje Korytkowski.