Tragiczny wypadek w Chojnach
Dwie osoby zginęły - 5-letnia dziewczynka i dorosły mężczyzna, a pięć osób, w tym dwoje dzieci w wieku 1,5 roku i 11 lat, rannych przebywa w szpitalach w Łomży i Białymstoku. To tragiczny bilans tylko jednego wypadku jaki wczoraj po godz. 18. wydarzył się w Chojnach na drodze nr 61 między Łomżą a Ostrołęką. Zderzyły się tu dwa samochody osobowe.
Jak informują strażacy zgłoszenie o wypadku odebrali o 18.15. W Chojnach, na skrzyżowaniu, zderzyły się renault megane i volkswagen jetta. Jadąca na warszawskich numerach jetta, którą kieruje 37-letnia kobieta, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej najprawdopodobniej wymuszała pierwszeństwo przejazdu, i wtedy uderzył w nią jadący 61 renault (kierowała 33-letnia kobieta). W Na miejscu zginęła 5-letnia dziewczynka - pasażerka renault. Pozostali pasażerowie i kierowcy obu samochodów – w sumie sześć osób – zostało przewiezionych karetkami do szpitala.
W łomżyńskim szpitalu zmarł jeszcze 61 mężczyzna ranny w tym wypadku, który był pasażerem jetty, natomiast jedno z dwójki rannych dzieci – w wieku 1,5 roku z renaulta - zostało przewieziono do szpitala w Białymstoku.
To nie było jedyne zdarzenia drogowe przy którym wczoraj interweniowali ratownicy. Mniej więcej 20 minut później na lokalnej drodze w okolicach Tarnowa gmina Miastkowo 54-letni traktorzysta z nieznanych dotychczas powodów wypadł z ciągnika i został przejechany przez koło pojazdu. Mężczyzna mimo udzielonej pomocy medycznej zmarł.
Skończyło się na dachu
Inne zdarzenie drogowe miało miejsce kwadrans przed godz. 15. Jadące drogą do Mężenina mitsubishi na wybojach wypadło z drogi i dachowało. Samochodem jechał mężczyzna z dwójka dzieci. Na szczęście, mimo groźnie wyglądającego wypadku, im nic się nie stało.
