Nie chcieli(śmy) promować Podlaskiego...
Trwająca niespełna miesiąc i warta prawie 550 tys zł kampania ma zachęcić mieszkańców województwa podlaskiego do zwiedzania województwa i pokazać je jako region doskonały do życia. Największym wydarzeniem kampanii jest specjalny dyliżans „Podlaskiej Poczty Polowej”, który w sierpniu objedzie 20 miast w regionie. Z dyliżansu można wysłać, na koszt województwa, specjalne pocztówki z pozdrowieniami do znajomych w całej Polsce. Wczoraj po południu kolorowy dyliżans dotarł do Łomży i zatrzymał się na Starym Rynku. O tej porze dnia, w tej części miasta zbyt wielu mieszkańców zwykle jednak nie ma, toteż i zainteresowania wielkiego dyliżansem nie było...
Przez ponad cztery godziny jakie dyliżans spędził w Łomży uzbierało się raptem kilkanaście kartek, które mieszkańcy chcieli wysłać z pozdrowieniami do znajomych. Nieco większe zainteresowaniem cieszył się konkurs w którym do wygrania był rower. Aby mieć szansę na nagrodę trzeba było jednak uzasadnić dlaczego kocha się Podlaskie. Na kilkadziesiąt minut przed końcem akcji organizatorzy pokazywali urnę w której jak mówili może być od 40 do 60 kartek.
- W miastach których byliśmy wcześniej – Augustowie, Rajgrodzie czy Zambrowie – było znacznie więcej osób odwiedzających nasz dyliżans – mówili organizatorzy.