Wakacje to nie jest dobry czas dla PKS-ów?
Po raz kolejny nie udało się doprowadzić do rozstrzygnięcia czy działające w województwie podlaskim PKS-y zostaną przejęte przez samorząd województwa. Dziś miała odbyć się nadzwyczajna sesja sejmiku poświęcona tej sprawie, ale obrad nie było. Z powodu wakacji na sesji zjawiło się zbyt mało radnych województwa i nie było wymaganego prawem kworum, aby formalnie obrady rozpocząć. Pracownicy PKS-ów m.in. w Łomży i Zambrowie mają nadzieję, że na wakacje wybrali się również urzędnicy z Ministerstwa Skarbu Państwa i wobec braku decyzji samorządu ministerstwo nie wystawi spółek na sprzedaż.
Sprawa komunalizacji pięciu działających na terenie województwa półek PKS przez samorząd województwa ciągnie się już od kilku miesięcy. Z ofertą wystąpiło MSP podając, że jeśli samorząd nie będzie chciał tych spółek zostaną one sprywatyzowane poprzez sprzedaż. I choć radni województwa ich komunalizacją zajmowali się już kilkakrotnie dotychczas przegłosowali zgodę na wystąpienie tylko po PKS z Siemiatycz. Pozostałe cztery ciągle czekają... Podczas planowanej dzisiejszej sesji sejmiku, zwołanej na wniosek 10 radnych, w porządku obrad miały być głosowane cztery punkty dotyczące wyrażenie zgody zarządowi województwa na wystąpienie do Ministra Skarbu Państwa z wnioskiem o nieodpłatne przekazanie na rzecz Województwa Podlaskiego 100% akcji Skarbu Państwa w spółkach PKS w Łomży, Zambrowie, Białymstoku i Suwałkach. O takie rozstrzygnięcie zabiegają nie tylko prezesi tych PKS-ów, ale także i pracownicy spółek, którzy obawiają sprzedaży i przejęcia przez prywatne podmioty, bo w ich ocenie będzie oznaczało to zwolnienia.
- Być może w okresie wakacyjnym także w ministerstwie nikt nie podejmie działań, aby nasze spółki sprzedać – mówi Adam Wykowski, prezes PKS Łomża komentując fakt, że z powodu braku kworum sesja się nie odbyła. - Temat komunalizacji ma powrócić na sejmik ale już na zwyczajnej sesji, na początku września.