Sejmikowa debata o przejęciu PKS-ów, ale bez decyzji
Sejmik województwa podlaskiego nie zdecydował czy przejmie pięć działających na terenie województwa PKS-ów. Choć odbyła się kilkugodzinna dyskusja na ten temat, wcześniej jednak marszałek Jarosław Dworzański zmienił nazwę punktu programu z przyjęcia projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na przejęcie PKS- ów na „debatę na temat”. Na jej zakończenie marszałek podkreślał, że wierz iż „z decyzją możemy jeszcze poczekać” miesiąc.
Wstępem do debaty radnych województwa były wystąpienia prezesów poszczególnych PKS-ów w Białymstoku, Suwałkach, Łomży, Zambrowie i Siemiatyczach, którzy zgodnie apelowali do władz województwa o skomunalizowanie przedsiębiorstw. Podkreślano, że jeśli nie komercjalizacja to PKS-y czeka prywatyzacja, a to oznacza zwolnienia pracowników, ale także likwidację deficytowych tras, czyli odcięcie mieszkańców małych wiosek od możliwości dotarcia choćby do lekarza. Podkreślali, że mają kłopoty finansowe, ale nie są bankrutami i że nowa dyrektywa europejska już nakłada na samorząd obowiązek opracowania programów autobusowych przewozów regionalnych, a to łatwiej byłoby zrobić gdyby PKS-y były samorządowe.
Marszałek Jarosław Dworzański podkreślał, że żadna decyzja w sprawie przejęcie PKS-ów jeszcze nie została podjęta i że ani on, ani inni członkowie zarządu województwa nie podejmą się dziś rekomendowania radnym określonej decyzji. Następnie Katarzyna Zajkowska dyrektor departamentu infrastruktury UM przedstawiał radnym przygotowana analizę dotycząca PKS-ów. Mówiła także, że jeśli radni nie zdecydują się na przejęcie PKS-ów Ministerstwo Skarbu Państwa zapowiada, że jeszcze w tym roku sprywatyzuje te przedsiębiorstwa wystawiając je na sprzedaż.
- Oznaczało to będzie prawdopodobnie znacząca redukcje etatów w spółkach i utrzymanie kursów tylko na trasach dochodowych - mówiła radnym Zajkowska.
Dyrektor Zajkowska przytoczyła także wyniki ankiety dotyczącej komunalizacji i ewentualnej konsolidacji przedsiębiorstw przeprowadzonej wśród zarządów spółek i działających w PKS-ach związków zawodowych. Wynika z niej, że o ile niemal wszyscy chcą komunalizacji to nikt nie chce zgodzić się na konsolidację – czyli połączenie wszystkich pięciu PKS-ów w jedną spółkę. Biorący udział w dyskusji radni podkreślali, że przedsiębiorstwa są w słabej kondycji finansowej z nadmiernie rozbudowaną administracją, że większość z 600 autobusów którymi dysponują dziś przedsiębiorstwa jest stara i że jeśli rząd chce oddać samorządowi PKS-y to powinien dać pieniądze na ich restrukturyzację. Były także głosy mówiące o tym, że PKS-y trzeba przejąć, że ważniejszy jest interes społeczny – ok. 1400 pracowników i setek tysięcy pasażerów i że nie można sobie pozwolić aby powtórzyła się sytuacja taka jak na kolei. W trakcie dyskusji pojawiały się także głosy, mówiące o tym, że zwlekanie z decyzją jest złe, i że niepotrzebnie zarząd narobił nadziei pracownikom PKS-ów. Ostatecznie jednak decyzji żadnej Sejmik w tej sprawie nie podjął. Marszałek Dworzański na zakończenie debaty mówił, że na decyzję jest jeszcze czas... do następnej sesji.W tym czasie mają być prowadzone rozmowy z MSP o ewentualnym dokapitalizowaniu spółek, a także rozmowy z prezesami i związkowcami z PKS-ów o przyszłości firm pod skrzydłami samorządu.
- Dla nas komercjalizacja oznacza konsolidację – mówił marszałek Dworzański.