MISSterki, czyli jak mężczyźni bawią się w kobiety podczas Juwenaliów
- Jesteśmy pod wrażeniem wyborów MISSterek, bo łomżyńscy studenci stworzyli totalne wariactwo na dobrym poziomie – ocenia Wojciech Stala z Kabaretu Dno, który zasiadł z dwoma kolegami satyrykami podczas juwenaliów w Łomży jako juror konkursu na najseksowniejsze, najinteligentniejsze i najbardziej utalentowane MISSterki. - Ważne, że chłopaki się nie szczypali i dobrze się czuli w żeńskiej skórze, co było widać po żywiołowych reakcjach publiczności!
Trwająca cztery godziny impreza odbyła się w salach Miejskiego Domu Kultury DŚT i zgromadziła około 200 studentek i studentów z Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości, Wyższej Szkoły Agrobiznesu i Wyższej Szkoły Zarządzania i Przedsiębiorczości im. Bogdana Jańskiego w Łomży.
Pomysłowy i zabawny scenariusz zmagań i wyborów MISSterek przygotowali Katarzyna Frąszczak (III rok informatyki WSA) i Kamil Misiukanis (II rok zarządzania PWSIiP), któremu na scenie pomagał w konferansjerce i prowadzeniu konkursów Marcin Bogumił (III rok zarządzania PWSIiP). Sala drżała od śmiechów, oklasków i wrzasków studenckiej braci, skandującej w trakcie konkurencji imiona ośmiu wspaniałych MISSterek, za które przebrało się ośmiu młodych i odważnych mężczyzn. Razem ze swoimi asystentkami stanęli na wysokości trudnego zadania przeistoczenia się w płeć piękną. Przywdziali peruki, poddali się zabiegom kosmetycznym i nałożeniu makijażu, przebrali się w wypchane biustonosze i zwiewne sukienki, pod którymi mieli damską bieliznę. A wszystko po to, żeby olśnić wymagających jurorów i rozbawioną publiczność, tym bardziej, że kandydatki na MISSterkę musiały sprostać nieoczekiwanym wyzwaniom. Konkursy wymagały dystansu do siebie i nowych sytuacji, refleksu, fantazji i poczucia humoru.
Konkurencji było sześć: „sztywne galoty”, czyli parada w strojach biurowych, „milion leży” - odpowiedzi na pytania jak w programie telewizyjnym, który poprowadził student informatyki w PWSIiP Wojciech Rodak, „gorące żądze” - pokaz mody erotycznej, „tańce” - nowoczesne i klasyczne, „mam talent” - czyli to, czym mogą zadziwić świat i „nocne mary” - pokaz strojów wieczorowych.
Kandydatki okazały się autentycznie utalentowane. Tania zrywa zębami kapsel z butelki, kręci piłką na palcu i z chusteczek higienicznych składa kwiatki dla jurorów. Piotrosława Grużewitka opowiada dowcip o śwince, narysowanej na (pociętej w finale) kartce papieru, z puentą, że to świnka naświniła. Dorota Rybaczewska śpiewa i gra na gitarze słowiańskie „romanse”. Yollanta Ratkiewicz próbuje akrobacji jak tancerze Crazy Twisting Group. Misia przekonuje, że potrafi wypić, ale nie udaje się jej „zdemoralizować” konferansjerów i widzów. Monisia udowadnia, że potrafi machać skakanką i na niej skakać, zaś Julia imituje głosem bębny a la beatbox.
Koronę MISSterki 2010 otrzymała Dolores, w którą wcielił się z pasją Tomasz Klepacki, 22-letni student trzeciego roku wychowania fizycznego w PWSIiP. Złota Dolores popisała się, m.in., śmiałym tańcem z porwanym z sali partnerem, któremu niestraszne były ekstatyczne figury, włącznie ze spadnięciem z krzesła.
- Zamierzam również dobrze zdać egzaminy końcowe 1 lipca – oświadczyła dobitnie Dolores, otoczona tłumem wielbicielek i wielbicieli. - Dlatego proszę wszystkich o kibicowanie mnie i moim kolegom!
Pierwszą wiceMISSterką została Misia, czyli poza sceną Paweł Łokieć, 23-letni student trzeciego roku rolnictwa w WSA. Drugą wiceMISSterką została Tania, będąca po zejściu ze sceny Polakiem rodem z Litwy. Tania na serio to 20-letni Tomasz Klimaszewski, student pierwszego roku towaroznawcze w WSA. Publiczności, mogącej głosować na swoją pupilkę w internecie, najbardziej przypadła do gustu Piotrosława Grużewitka. Twórca jej postaci Piotr Grużewski ma 21 lat i studiuje na drugim roku informatykę w PWSIiP. Swój atrakcyjny wygląd, makijaż i ubiory zawdzięcza sztabowi koleżanek, którym kierowała Justyna Zyskowska.
Teraz kilka słów o pozostałych kandydatkach. Dorota Rybaczewska niektórym przypominała ulubienicę plotkarskich mediów, ale w rzeczywistości to Robert Gaidukiewicz, 19-letni student pierwszego roku budownictwa w WSA. Powabną postać pomogła mu zbudować, dobierając stroje i nakładając makijaże, asystentka Beata Jankowska. Yollanta Ratkiewicz to 25-letni Marcin Szczęsny (III rok rolnictwa w WSA), zawdzięczający kreację koleżance z uczelni Paulinie. Monisia Bednarczyk to z kolei 20-letni Grzegorz Taraidejme (I rok rolnictwa WSA), wspomagany przez koleżanki z roku Ewę i Martę. Julia w naturze to 22-letni Grzegorz Lenczewski (III rok pedagogiki w „Jańskim”), któremu pomogła przeistoczyć się mama i jej koleżanka Bożena Kizling.
Oczekiwanie na werdykt umilał koncert łomżyńsko-ostrołęckiej grupy rockowej MadBee. Po koronacji i po trzech godzinach zabawy w MISSterki do akcji wkroczyli fachowcy od humoru, czyli Kabaret Dno. Satyrycy z Dąbrowy Górniczej przedstawili autorski program pt. „Pocztówki z lodówki”. Zabawna seria 15 skeczów w dużej mierze oparta była na humorze społeczno-obyczajowym, odległym od polityki i publicystyki. Kabareciarze Wojciech Stala, Adam Mrozowicz i Jarosław Cyba dwoili się i troili wśród masy rekwizytów i gadżetów, wśród których były struś, kurczaki i foki. A tytułowa lodówka zamieniła się – jakby wprost z filmu „Transformers” - w robota.
Mirosław R. Derewońko