Francuzi w Łomży, czyli Serge Girard na trasie
42-osobowa grupa nastolatków, uczniów z College Jean Renoir w Bourges we Francji, przez dwa dni gości na zaproszenie I Liceum Ogólnokształcącego i Publicznego Gimnazjum nr 6 w Łomży i w Nowogrodzie. Francuzi wybrali łomżyńskie szkoły, bo te są także stowarzyszone w UNESCO oraz żeby w połowie trasy towarzyszyć swemu biegaczowi: maratończyk Serge Girard zamierza w ciągu roku pokonać 25 tys. km i odwiedzić 25 europejskich stolic.
- Serge Girard wystartował 17 października 2009 r. z Paryża, żeby w całej Europie zwrócić uwagę na otwartość i tolerancję, które powinny towarzyszyć uprawianiu sportu i które sport powinien promować – mówi Emmanuelle Brel, nauczycielka wychowania fizycznego i koordynatorka wyjazdu młodych Francuzów do Polski. - Nasi uczniowie towarzyszyli Serge'owi na starcie w Paryżu, teraz pobiegną z nim kawałek w połowie trasy w Pułtusku, a oprócz tego dobiegną z nim do mety w Paryżu 17 października 2010 r.
Wspieranie na duchu maratończyka, codziennie pokonującego ok. 70 km, nie jest jedynym celem tygodniowej wyprawy uczniów z liczącego około 100 tys. mieszkańców Bourges. Emmanuelle Brel dodaje, że młodzi przyjechali, aby dać znak pamięci o pomordowanych w Auschwitz, żeby zobaczyć Częstochowę oraz żeby poznać polskich rówieśników, co zaproponowała pół roku temu Krystyna Urbańska z Polskiego Komitetu ds. UNESCO.
W auli szkół przy ul. Bernatowicza w poniedziałkowe południe rozsiadła się wokół stołów francusko-polska młodzież. Wszędzie rozlegały się gwar i śmiech, gdy młodzi popijali herbatkę, pojadali ciasteczka i rozmawiali, głównie po angielsku i ciut po francusku, po niemiecku i po polsku. Jak twierdzi anglistka Anna Dudo z ZSOiG nr 6 w Łomży, szkoły stowarzyszone w UNESCO nawiązują kontakty międzynarodowe, służą idei pokoju i współpracy oraz edukacji międzykulturowej, w tym nauce języków. Jest zaskoczona, że przy stolikach, pomimo sporych trudności językowych, uczniowie nie milkną, ale starają się dogadać.
- Nasi uczniowie chyba trochę słabiej znają język angielski, a wasi nie mówią po francusku, dlatego pomagałam im w konwersacjach – wyjaśnia Emilie Carion, jedna z sześciu dorosłych opiekunów gości. - Na przykład, chłopcy chcieli wiedzieć, czy dziewczęta mają już kogoś bliskiego sercu i na odwrót, ponadto dużo tematów dotyczyło zainteresowań, ulubionych sportów oraz najchętniej słuchanej muzyki.
Ewa Wojtaszek i Ala Sulkowska, 16-letnie gimnazjalistki z Łomży, wprawdzie dość dobrze radzą sobie z angielskim, ale języka francuskiego dopiero zaczęły się uczyć i po raz pierwszy miały okazję rozmawiać z Francuzami na żywo.
- Sympatyczni ludzie, gdyby nie język, to prawie się od nas nie różnią – komentowały jedna przez drugą. - Rozmawiali o wszystkim i o niczym, tak jak młodzież potrafi, o filmach młodzieżowych, o rodzinie i o szkole, o sporcie i o muzyce.
Ewa i Ala zgodnie twierdzą, że w tego typu spotkaniach najważniejsze jest, żeby dorośli za bardzo nie ingerowali w bezpośrednie kontakty młodzieży, żeby te kontakty miały naturalny charakter. Zadbał o to dyrektor Jerzy Łuba z I LO i PG nr 6, zapraszając opiekunów Francuzów na herbatkę do swego gabinetu, aby podopieczni poczuli się swobodnie. Na chwilę od absorbującej gromadki odetchnął też Alain Payen, dyrektor College Jean Renoir, którego uczniowie w ciągu minionego roku odwiedzili, m.in. Indie, Hiszpanię, Włochy i Niemcy. Te podróże możliwe są dzięki dotacjom z kasy miejskiej Bourges i miejscowym przedsiębiorcom.
Jordan Brackenier (lat 14) prowadzi, tak jak jego koledzy, dziennik podróży. Wkleja do zeszytu wycinki prasowe na temat kolejnych etapów biegu Serge'a Girard oraz materiały na temat innych bohaterów podróży. Jednym z nich jest Pierre Ferdonnet, cudem ocalały więzień Auschwitz, który odwiedził College Jean Renoir. Jordan ma też w dzienniku garść słówek i zabawnych powiedzonek po polsku.
Natomiast młodszy o rok Gautier Gacoin od pięciu lat uczy się grać na fortepianie. Ma już w repertuarze kilka utworów Fryderyka Chopina, nadto wie, że ukochaną kompozytora była George Sand i że w tym roku obchodzimy 200-lecie urodzin genialnego pianisty. Młody francuski muzyk po raz pierwszy w życiu odwiedził Ojczyznę swego Mistrza, przy okazji poznając renomowany łomżyński ogólniak.
W programie wizyty był także spektakl tzw. czarnego teatru Masarnia i międzynarodowe mecze piłki nożnej i siatkowej. We wtorek Francuzi będą zwiedzać skansen kurpiowski w Nowogrodzie i Łomżę, zaś w środę spotkają się w Pułtusku i pobiegną ze swoim słynnym rodakiem Serge Girard'em.
W Łomży chodziarza, który przybędzie prawdopodobnie od strony Miastkowa, dyrekcja I LO i PG nr 6 spodziewa się w czwartek, 29 kwietnia br. ok. południa na szkolnym Orliku.
Mirosław R. Derewońko