Biskup Stefanek: to są męczennicy
- To są męczennicy, którzy szli wezwaniem historii, by tę historię dopełnić - mówił o ofiarach katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem biskup łomżyński Stanisław Stefanek, który w archikatedrze białostockiej, głosił homilię w czasie nabożeństwa pogrzebowego Krzysztofa Putry. Wicemarszałka Sejmu i szefa wojewódzkich struktur Prawa i Sprawiedliwości żegnały rzesze mieszkańców Białegostoku i regionu, a także m.in. marszałek Sejmu, pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski oraz duża grupa polityków PiS z Jarosławem Kaczyńskim. Tuż przed rozpoczęciem mszy żałobnej ogłoszono, że wicemarszałek Putra został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Biskup Stefanek w homilii, o ofiarach katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem (10 kwietnia 2010 r.) mówił to męczennicy, którzy szli „dopełnić historię”, bo ona jest „przerwana, bo ona jest zakryta”.
- Pan prezydent i przedstawiciele narodu poszli, by tę historię dopisać. Tak starannie dobrał Bóg reprezentantów ze wszystkich środowisk. I wszystkich zaprosił do siebie - mówił bp Stefanek.
O Krzysztofie Putrze biskup powiedział m.in., że „miał rzadką umiejętność przekonywania ludzi, żeby wspólnie działać”. Przypominał jeden z jego motywów życiowych, by - jeśli się nie wie, jak się zachować - zachować się przyzwoicie.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas swojego pożegnania Krzysztofa Putry podkreślił, że był on „dobrym synem Kościoła i narodu polskiego” i że był „człowiekiem szlachetnym”. Mówił, że walczył o Polskę, która nie byłaby podzielona na biednych i bogatych, na metropolię i peryferia.
- Chciał Polski silnej i godnej. Polski, która liczy się w Europie i świecie i nie musi zapominać o swoich bohaterach. To go zaprowadziło do Katynia, w jego ostatniej wyprawie. Zginął śmiercią męczeńską - mówił w białostockiej archikatedrze Jarosław Kaczyński