Zator lodowy o długości 250 metrów zagrażał mostowi w Bronowie
Blisko 50 osób, w większości strażaków, ale także przedstawiciele wojska i policji nocą brało udział w akcji rozbijania zatoru lodowego zagrażającego mostowi na Narwi w Bronowie. Zator sięgała niemal 250 m. Strażacy siekierami i piłami spalinowymi rozbijali go przez blisko dziewięć godzin. Z pierwszy ustaleń wynika, że lód uszkodził element konstrukcji drewnianej przeprawy.
Jak informuje dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Łomży akcja kruszenia lodu rozpoczęła się
około godz. 19.30. Na miejsce wysłano siedem jednostek – zawodowej i ochotniczej straży pożarnej (łącznie 37 strażaków), bo duży zator lodowy realnie zagrażał zniszczeniem mostu.
Największa kra, która napływała na most, miała wielkość około 450 m2 i grubość 50 cm. Strażacy przez kilak godzin cieli ją piłami na mniejsze fragmenty, tak by lód mógł bezpiecznie przepłynąć pomiędzy przęsłami mostu.
- W akcji pomagali nam wojskowi, którzy mają większe doświadczenie w usuwaniu tego typu zagrożeń – mówi dyżurny straży pożarnej.
Wojskowi mogli też wezwać na pomoc saperów, ale na razie takiej konieczności nie było. Strażacy akcje kruszenia lodu w Bronowie zakończyli około godzi 4 rano.
Przypomnijmy taka sama akcja obrony mostu w Bronowie przed lodem była prowadzona także w niedzielne popołudnie.