Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 19 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Sto kart samotności i Aleksandra Rogaska

Główne zdjęcie
Aleksandra Rogaska

„Koleżanki z pracy nie wiedziały o tej historii i chyba by nie za bardzo uwierzyły, że byłam z człowiekiem bliskim obłędu, przemykającym jak niewidomy wśród gąszczu spraw, otępiałym na wszelkie emocje, przedzierającym się ze spuszczoną głową przez dziką, miejską dżunglę niczym ponury blask księżyca...”

27-letnia Aleksandra Rogaska z Łomży twierdzi, że kanwę swej opowieści oparła na losach znajomej z Warszawy. To opowieść o kobiecie, która kończy dobry uniwersytet i szybko osiąga sukces zawodowy jako menedżerka w firmie marketingu sieciowego.
- Ciąży na niej wspomnienie z dzieciństwa, gdy miała chłopaka, dla którego sukces, pieniądze i kariera nie były najważniejsze – tak autorka minipowieści “Niech pozostaną te słowa” przybliżała swój utwór ponad 20 ludziom od nastolatków po emerytów, którzy zjawili się na promocji nowej książki w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Łomży. - Spotykają się po latach, dawna przyjaźń przeradza się w miłość. Jednak dla niego nadal najważniejsze pozostały narkotyki, odurzał się halucynogennym LSD i... popełnił samobójstwo. Od tej pory zaczyna się najważniejszy wątek: przemiany kobiety sukcesu pod wpływem śmierci nieudacznika.
Słuchaczy mniej interesował los bohaterki opowieści, natomiast narodziny talentu i losy młodej pisarki – jak najbardziej. Dziś już 27-letnia łomżynianka pierwszą książkę napisała dla koleżanek z osiedla. Jako 11-nastolatka snuła historię niejakiej Anielki i jej ciut zwariowanych rodziców. Sama pisarka od swojej mamy usłyszała, że zanim nauczyła się pisać – już tworzyła wierszyki. Ma ich w dorobku kilkadziesiąt. Maturę z języka polskiego w III LO zdała na szóstkę. Jest absolwentką kierunku psychologia osobowości w Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. “Niech pozostaną te słowa” to czwarta książka w dorobku autorki. Wcześniej ukazały się: “Czarny pies, czyli na krawędzi”, “Inteligencja emocjonalna, kompetencje społeczne, a postawa mieć, być u młodzieży” i “Marketing mix jako narzędzie promocji miasta Łomża". Oprócz pisania, zajmuje się wychowaniem czteromiesięcznej córeczki Oliwii. Lubi słuchać historii ludzi, którzy chętnie zwierzają się jej w podróży autobusem. Zapisuje takie refleksje, wrażenia i spostrzeżenia w 100-kartkowym brulionie. Aleksandra Rogaska spotkanie autorskie rozpoczęła dość nieoczekiwanie od przedstawienia warunków wydania w dobie współczesnej książki. Wyjaśniła, że to dla tych, chcących – tak jak ona - zadebiutować.  Ponad 20 potencjalnych autorów w sali na poddaszu MBP dowiedziało się więc, że 20 egzemplarzy książki może ujrzeć światło dzienne już po zainwestowaniu 399 zł w małym, nieznanym wydawnictwie. Autorka nie wyjawiła słuchaczom, czy sama skorzystała z tej metody, ale uchyliła rąbka tajemnicy w związku z książką, nad którą obecnie pracuje.
- Będzie to szczera i prawdziwa opowieść o mnie samej – mówiła Aleksandra Rogaska. - Będzie napisana prostszym językiem niż “Niech pozostaną te słowa”, ale tytułu nie zdradzę. Pracuję jeszcze nad inną książką, obie są prawie gotowe, i zainteresowały się ich wydaniem, między innymi, Znak i W.A.B.
Zanim tak poważne oficyny wydawnicze rozstrzygną, na ile warto zainwestować w łomżyńską pisarkę, na koniec kilka słów recenzji o jej najnowszym dziele.
“Niech pozostaną te słowa” liczy 50 stron dosyć  gęstego druku i jest podzielona na XXX rozdziałów. Przy odrobinie starania da się przeczytać w jeden wieczór bez większego pośpiechu. Autorka bardzo sprawnie posługuje się polszczyzną, którą – z racji profesji – nasyca słownictwem z zakresu psychologii i wywodami, które mają swe źródło tak w koncepcjach psychologicznych, jak i filozoficznych. Narracja utrzymana jest aż przez dwie trzecie opowieści w tonie monologu wewnętrznego bohaterki, która nieustannie rozważa swoją relację z samobójczym kochankiem. Frazy brzmią poważnie, pełne są bólu, tęsknoty, samotności. Niewątpliwym walorem jest sięganie po obrazy o walorach poetyckich, aby w ten sposób powieści nadać charakter pamiętnika stanów duszy. Zapewne dlatego akcja w ogóle nie “toczy się”, a sprowadza do kilu epizodów jak wagary nad Wisłą z ukochanym czy znalezienie jego ciała w wannie.
Wydarzenia rozpędu nabierają dopiero w części po “przemianie”, czyli po decyzji Gośki o rezygnacji z pracy w firmie, która całe jej życie sprowadziła do pracy i zarabiania pieniędzy na luksusy, apartament, drogie ubiory i perfumy. Gośka rozważała słynny dylemat “Mieć czy być”, postawiony przez Ericha Fromma w roku 1976, i znalazła swoje rozwiązanie...
Nie powiem, jakie, aby nie odbierać nikomu śledzenia perypetii duchowych, jakie bywają udziałem wielu z nas. Chociaż autorki nie było w 1976 r. na świecie, odważnie i konsekwentnie podjęła tę kwestię: kariera i pieniądze czy przyjaźń i miłość.

Tekst: Mirosław R. Derewońko
Zdjęcia: Barbara Piotrowska


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę