Pijany grabarz nie zdążył wykopać grobu
Przykry incydent odnotowano podczas jednego z pogrzebów w Grajewie. Gdy na cmentarz przybył kondukt pogrzebowy, aby pochować ciało zmarłego okazało się że grób nie jest jeszcze wykopany. Na miejscu pracował co prawda grabarz, ale zdążył wbić łopatę w ziemię tylko dwa razy. Okazało się, że był pijany. 51-latek miał prawie 2 promile w wydychanym powietrzu.
Policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia pijany grabarz tłumaczył, że doszło do nieporozumienia. Był pewien, że usługę wykopania grobu ma wykonać następnego dnia.