Basen poświęcony i oficjalnie otwarty
Rozwiązanie biało-czerwonej wstęgi przez oficjeli z prezydentem Łomży Jerzym Brzezińskim na czele, a do tego pierwszy w historii towarzyski mecz piłki wodnej i pokazy ratownictwa wodnego uświetniły uroczystość otwarcia po remoncie basenu przy ul. Niemcewicza (Szkole Podstawowej nr 10) w Łomży.
Wśród testowanych przez ubiegły tydzień na basenie urządzeń jedno nie sprawdziło się zupełnie: nagłośnienie. Głosy przemawiających mieszały się z szumem wentylatorów i urządzeń tłoczących wodę, trudno więc było cokolwiek zrozumieć. Kilkudziesięciu młodych pływaków czas uroczystości umilało sobie pogwarkami, podobnie jak kilkudziesięciu gości na trybunie.
Prezydent Jerzy Brzeziński przywitał przybyłych, przypominając, że półtoraroczna modernizacja kosztowała 10 mln zł, z czego 1 mln 956 tys. zł pochodzi z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Prezydent podkreślił, że oprócz wyremontowania niecki głównej, dobudowano basen rekreacyjny z jacuzzi i saunę fińska oraz wprowadzono elektroniczny system sterowania szafkami.
Słowa ks. bp Tadeusza Bronakowskiego, który poświęcił basen, odbijały się od ścian i ginęły w szumie wypełniającym nowoczesną halę, jednak dało się wychwycić, że kapłan prosi „Wszechmocnego Boga, aby ten basen dobrze służył wszystkim ludziom”.
Najszybciej w felerze akustycznym zorientował się wicemarszałek Jacek Piorunek, słusznie powątpiewając, czy go dobrze słychać. Mimo że rozbawiona publika pokiwała głowami, lubiący barwne przemowy samorządowiec zadowolił się zaledwie kilkoma kurtuazyjnymi zdaniami.
Maciej Gęborys, ubiegłoroczny absolwent III LO w Łomży i ratownik MOSiR, po raz pierwszy w życiu zagrał na bramce w meczu waterpolo. Debiutant bronił bardzo dzielnie, przepuściwszy tylko dwa gole, dzięki czemu „jego” drużyna w niebieskich czepkach zwyciężyła 3 do 2. „Jego” w cudzysłowie, gdyż tworzyli ją licealiści z Warszawy: Maciej Marcińczyk, Piotr Biadoń, Bartosz Nowakowski i Janusz Zajączkowski. Wszyscy, podobnie jak rywale, są zawodnikami Uczniowskiego Klubu Piłki Wodnej 44, którego trenerem jest były reprezentant Legii Warszawa i Polski Ryszard Oleksów.
- My zazdrościmy wam takiego obiektu, bo w Warszawie każdy poważniejszy basen jest skomercjalizowany i wielką sztuką jest zdobyć parę godzin w tygodniu na treningi – powiedział po meczu trener UKPW 44. - Łomża mogłaby stać się idealnym ośrodkiem do uprawiania nie tylko piłki wodnej, ale i podobnego tzw. splashball dla młodszych, 10- czy 12-letnich dzieci.
Zanim początkujący bramkarz Maciej Gęborys zdołał ochłonąć po meczu, przyszło mu razem z kilkoma kolegami dać pokaz profesjonalnego i imponującego sprawnością ratownictwa.
- Holowałem kolegę na plecach, trzymając go dwiema rękami za doły pachowe – mówił nieźle zdyszany pływak. - Pokazaliśmy także holowanie stylem żeglarskim, czyli jedną ręką, oraz jednorącz z trzymaniem za żuchwę. Wykonywaliśmy również skoki na główkę, na „bombę”, stylem rozkrocznym i wykrocznym.
Maciek jest jednym z ośmiu ratowników, którzy pracują na basenie – po dwóch na zmianie. Osiem osób sprząta obiekt, dwie pracują w recepcji i szatni, a cztery konserwują instalacje.
- Basen główny ma 25 m długości i 16 m 45 cm szerokości, a głębokość od 1, 10 m do 1, 90 m, przez co mieści 312 m sześciennych wody, która krąży w obiegu zamkniętym i jest cały czas uzdatniana – informuje Ryszard Krasowski, kierownik pływalni, którą zarządza Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. - W okresie próbnym podczas ferii korzystało z niego od 350 do nawet 600 osób dziennie. Chętnych na popływanie w roku szkolnym na pewno nie będzie mniej!
Mirosław R. Derewońko