Wycofania się z podstrefy ekonomicznej nie będzie... przynajmniej na razie
Radni Łomży, po burzliwej dyskusji, odłożyli decyzję w sprawie proponowanego przez prezydenta Łomży unieważnienia uchwał wyznaczających granice Łomżyńskiej Podstrefy Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Przed decyzją chcą jeszcze wysłuchać przedstawicieli SSSE i dowiedzieć się od nich czy faktycznie nie ma już szans na powołanie takiej podstrefy w Łomży. Prezydent wnosząc o unieważnienie uchwał argumentował to brakiem zainteresowania przedsiębiorców i niemożnością gospodarowania wskazanymi w uchwałach gruntami.
Przypomnijmy pomysł utworzenia w mieście podstrefy ekonomicznej ujrzał światło dzienne na początku 2007 roku. We wrześniu tego roku radni Łomży w specjalnej uchwale wskazali tereny które strefa miałaby objąć (trzy kompleksy działek o łącznej powierzchni działki ok. 17 ha), by już w styczniu 2008 roku granice te zmienić, co było argumentowane wycofaniem się Pepees-u. Wśród nowych działek, które objęła podstrefa była także działka o pow. 1,7ha przy ul Poligonowej. To właśnie na tej działce - jak przekonuje prezydent - zainteresowani przedsiębiorcy chcieliby uruchomić biogazownię. Ratusz już ogłosił nawet, że będzie ona wystawiana na przetarg pod biogazownię, ale sam przetarg będzie można przeprowadzić dopiero po unieważnieniu uchwały, która objęła ją granicami podstrefy.
W środę radni Łomży na prezydencką propozycję jednak się nie zgodzili. Najpierw chcą wysłuchać także przedstawicieli Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Postanowiono zaprosić ich na wspólne posiedzenie dwóch miejskich komisji Rozwoju oraz Gospodarki Komunalnej w których zasiada łącznie 18 z 23 miejskich radnych. Podczas tego posiedzenia radni chcą dowiedzieć się czy plan powołania w mieście podstrefy definitywnie już upadł. Dopiero po tych wyjaśnieniach mają wrócić do prezydenckiej propozycji unieważniania uchwał.