Samorząd Sokół walczy o infrastrukturę kolejową
Samorząd Sokół nie ustaje w walce o linię kolejową i bocznicę. Mimo próśb i wyjazdów do władz PKP i ministra infrastruktury - nie udało się ocalić infrastruktury kolejowej. Jej część została zdemontowana i pocięta na złom. Bocznica i tor kolejowy były potrzebne lokalnym przedsiębiorcom, którzy ''żelazną drogą'' odbierali towary. Gmina chciała też przywrócić tam kursy pasażerskie. Poseł Prawa i Sprawiedliwości - Jacek Bogucki - wspólnie z samorządem złożyli zawiadomienie do prokuratury o zniszczeniu przez PKP majątku narodowego – informuje wójt Sokół, Józef Zajkowski.
Policja przesłuchała już w tej sprawie wójta, który twierdzi, że decyzja o rozbiórce torów w Sokołach jest krzywdząca dla samorządu. To pokazuje podejście władz PKP do lokalnej przedsiębiorczości - mówi Józef Zajkowski.
Wójt dodaje, że z rozbiórki 200 metrów torów i bocznicy - PKP uzyska kilkanaście tysięcy złotych za złom. Odbudowanie tak potrzebnego gminie odcinka może natomiast kosztować kilkaset tysięcy złotych.
Samorząd Sokół od kilku lat walczy o przywrócenie zamkniętej linii kolejowej z Łap do Śniadowa. Po kilku wygranych bataliach i dwuletnim okresie kursowania pociągów, obecnie do Sokół nie można już dojechać pociągiem.