Mogła zamarznąć
W ciągu ostatnich trzech lat w województwie podlaskim zamarzły 44 osoby. Niestety w ogromnej większości przyczynił się do tego alkohol, który przed śmiercią spożywali denaci. „Przez alkohol” zamarznąć mogła także 94-latka w jednej z podłomżyńskich wsi. Co prawda ona nie piła, ale „opiekujący się” nią syn. Mocno zziębniętą, ubraną w kilka warstw ubrań staruszkę przed zamarznięciem uratowali zaalarmowani policjanci.
Jak informuje policja w poniedziałek wieczorem dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Łomży został poinformowany o mieszkającej niedaleko miasta starszej kobiecie, która może potrzebować pomocy. Funkcjonariusze natychmiast pojechali pod wskazany adres. W domu zastali samotną 94-letnią staruszkę. Ubrana w kilka warstw ubrań gospodyni była mocno zziębnięta. W nieogrzewanym mieszkaniu było bardzo zimno. Jak ustalili mundurowi zamieszkiwał tam jeszcze jej 51-letni syn. Okazało się jednak, że zamiast opiekować się schorowaną matką pił u sąsiada alkohol. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,3 promila. Policjanci na miejsce wezwali karetkę pogotowia, która zmarzniętą kobietę zabrała na obserwację do szpitala. Natomiast nietrzeźwy mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań.