To pierwsza od lat prawdziwa zima ...
Śnieg sparaliżował ruch w całym regionie. Kierowcy mieli dziś duże problemy z wyjechaniem z parkingów. Na osiedlach zalega gruba warstwa śniegu, pod którą leży lód. Wysłane przez spółdzielnie mieszkaniowe pługi śnieżne dwoją się i troją, ale śnieg wciąż zasypuje przyblokowe parkingi. Dlatego mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce.
Odrodziła się sąsiedzka pomoc. Na parkingu przy ul. Ks. Janusza sąsiad pomagał odśnieżać sąsiadowi. Mężczyźni z łopatami w rękach pracowali przez kilkanaście minut, a później pchali auta swoich sąsiadów. Cała akcja wydostania się z parkingu trwała ok. pół godziny, na szczęście zakończyła się pomyślnie. Takich problemów nie mają kierowcy miejskich autobusów. Jak zapewnia dyrektor MPK w Łomży, Bogusław Szczech, wszystkie pojazdy o czasie wyjechały z bazy. Gorzej jest z terminowym przyjazdem autobusów na przystanki. – Opóźnienia powodują zimowe korki – tłumaczy Bogusław Szczech. Auta jeżdżą po ulicach Łomży z prędkością nie przekraczającą 30-40 km/h. -Na więcej nie pozwalają ekstremalne warunki – tłumaczy Szczech.
Mimo zasypania uliczek i dróg kierowcy radzą sobie z prawdziwą zimą. Jak informuje policja, w Łomży i okolicach od piątku miało miejsce tylko 10 kolizji. - To mało – przyznaje kom. Sławomir Dąbrowski, oficer prasowy KMP w Łomży i chwali zachowania kierowców. -Kierowcy jeżdżą bardzo ostrożnie, w przeciwieństwie do drogowców zima ich nie zaskoczyła – mówi.
Niezbędni podczas śnieżycy okazali strażacy. Dzięki ich wsparciu do chorego dziecka dojechała karetka pogotowia. Ekipa pogotowia jechała do jednej wsi Tarnowo pod Miastkowem. Udało się tylko dzięki pomocy strażaków, którzy jadąc swoim samochodem przed karetką przebijali się przez zaspy śniegu.
Na dziś synoptycy przewidują kolejne opady śniegu. Słupki rtęci pokażą średnio ok. -4 stopni. Ale zima jeszcze bardziej da się we znaki, z dnia na dzień będzie coraz zimniej, a od środy temperatura spadnie nawet do 15 stopni na minusie.