Zatrzymanie prezydenta Brzezińskiego i jego zastępcy było niezasadne
Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał, że wydane przez Prokuraturę Okręgową w Białymstoku postanowienie, na podstawie którego na początku listopada zatrzymano prezydenta Łomży Jerzego Brzezińskiego i jego pierwszego zastępcy Marcina Sroczyńskiego, było niezasadne. Dziś sąd rozpatrywał zażalenie na decyzję prokuratury o zatrzymaniu wniesioną przez obrońcę mecenasa Remigiusza Fabiańskiego. Z postanowienia wynika, że nie zachodziła potrzeba policyjnego zatrzymania prezydentów, lecz wystarczyło wysłać im zawiadomienie o stawieniu się w prokuraturze. W ocenie sądu nie zachodziła obawa, że zarówno prezydent jak i jego zastępca nie przyjadą na przesłuchanie do Białegostoku.
Przypomnijmy 3 listopada 2009 roku o godzinie 6.00 białostoccy policjanci z wydziału do walki z korupcją w swoich mieszkaniach zatrzymali prezydenta Jerzego Brzezińskiego i jego zastępcę Marcina Sroczyńskiego. Policjanci działali na polecenie Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, która od kilku miesięcy prowadziła śledztwo w sprawie niegospodarności w łomżyńskim ratuszu. Po przewiezieniu do Białegostoku prezydenci usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstw tzw. urzędniczych polegających na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę. Nadto Marcinowi Sroczyńskiemu zarzucono popełnienie oszustwa na szkodę innej osoby oraz nakłanianie do podrobienia dokumentu.
Wobec prezydenta Jerzego Brzezińskiego prokuratura zastosowała środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 20.000 złotych oraz zawieszenia w pełnieniu funkcji prezydenta miasta, a wobec jego zastępcy Marcina Sroczyńskiego prokuratorzy domagali się tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy, ale sąd dwukrotnie odmówił zastosowania tak drastycznego środka zapobiegawczego. W połowie listopada sąd uchylił także orzeczone wobec Jerzego Brzezińskiego środki zapobiegawcze.
Zarówno prezydent Brzeziński jak i jego zastępca Marcin Sroczyński nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im przez prokuraturę przestępstw.
Wydane dziś postanowienie nie jest prawomocne.