Będzie protest w Pogotowiu Ratunkowym?
Zwolnienia w łomżyńskim pogotowiu mogą „doprowadzić do niekontrolowanego protestu pracowników” - tak twierdzą związkowcy. - Dyrekcja Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Łomży szukając oszczędności zamierza zwalniać pracowników z długoletnim stażem 35-40 lat. Jeszce dwa tygodnie temu informowano o zamiarze zwolnienia 11 osób, wczoraj miało ty być już tylko 6. W spór pracowników i pracodawcy włącza się Rada Oddziału NSZZ „Solidarność” w Łomży, która popierając Komisję Zakładową wzywa obie strony do konstruktywnych rozmów.
W piśmie z 25 września 2009 dyrekcja WSPR SP ZOZ w Łomży poinformowała Komisję Zakładową, że zamierza zwolnić z pracy 11 osób. Powodem ma być fakt, że nie mają oni uprawnień ratowników medycznych. Tymczasem jak twierdzą związkowcy nie każdy pracownik pogotowia musi mieć takie uprawnienia.
„Powoływanie się pracodawcy na Ustawę o Ratownictwie Medycznym jest przedwczesne, gdyż art.63 w/w Ustawy stanowi ,że przepisy określone w art. 36 wchodzą w życie z dniem 1 stycznia 2011 roku. Nawet po tym terminie cytowana ustawa nie wyklucza udziału kierowcy bez uprawnień ratownika medycznego w składzie zespołu” - czytamy w stanowisku dotyczącym konfliktu w łomżyńskim pogotowiu przyjętym przez Rady Oddziału Łomża NSZZ „Solidarność”.
Związkowcy podkreślają, że szczególnie niekorzystne jest to, że dyrekcja pogotowia „szukając oszczędności zamierza zwalniać pracowników z długoletnim stażem (35 -40 lat)”.
„W naszej ocenie brak rozmów ze związkami zawodowymi uniemożliwia wypracowanie innych rozwiązań satysfakcjonujących obie strony. Właściwy dialog umożliwiłby zarówno osiągnięcie skutków ekonomicznych do których dąży Dyrekcja i kontynuację zatrudnienia pracowników z tak dużym doświadczeniem zawodowym, których proponowane rozwiązania stawiają w bardzo trudnej sytuacji życiowej” - brzmi jedno z ostatnich zdań oświadczenia związkowców.
Henryk Piekarski przewodniczący RO NSZZ „Solidarność” w Łomży, który podpisał stanowisko skierowane nie tylko do dyrekcji pogotowia, ale także m.in. do Bogusława Dębskiego wicemarszałka województwa podlaskiego odpowiedzialnego z służbę zdrowia podkreśla, że przeciągnie takiej sytuacji może „doprowadzić do niekontrolowanego protestu pracowników” pogotowia.
W rozmowie telefonicznej Piekarski dodaje, że podczas wczorajszych rozmów w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku mówiąc o zamiarach zwolnień dyrekcja łomżyńskiego pogotowia informowała że dotyczyć one mają już tylko sześciu pracowników.
Zarówno dyrektor WSPR w Łomży, jak i jego zastępca - jak nas poinformowano - dziś nie znajdą czasu aby porozmawiać z nami na temat planowanych zwolnień w pogotowiu.
Dodajmy, że Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Łomży poza bazą w Łomży, ma swoje oddziały w Kolnie, Grajewie, Zambrowie i Wysokiem Mazowieckiem.
