Pracownicy spalonego JBB idą na bezrobocie
Prawie 50 byłych pracowników Zakładu Przetwórstwa Mięsnego JBB w Łysych zgłosiło się już do Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży. To mieszkańcy powiatu łomżyńskiego, którzy jeszcze w czerwcu dojeżdżali do pracy do Łysych. Teraz zdecydowana większość z nich dostanie zasiłek i zacznie szukać nowej pracy. Ogółem w zakładach JBB pracowało 91 mieszkańców powiatu łomżyńskiego: najwięcej z nich – 68 – to mieszkańcy gm. Zbójna, 12 osób pochodzi z Nowogrodu, 8 z podłomżyńskich miejscowości, a 3 z Miastkowa. PUP w Łomży szacuje, że część osób jeszcze się zarejestruje, ale znaczna grupa może nie spełniać kryterium osoby bezrobotnej. – To ci, którzy posiadają powyżej 2 ha ziemi – tłumaczy dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży, Mieczysław Bieniek.
Byli pracownicy JBB rejestrując się w łomżyńskim PUP-ie wypełniają specjalną ankietę. Do tej pory zrobiło to 47 osób. Zdecydowana większość - 20 osób - ma wykształcenie zawodowe, 15 średnie, 10 osób posiada wykształcenie podstawowe, a tylko dwie wyższe. Większość pytanych wyraziło chęć skorzystania z pośrednictwa pracy oferowanego przez PUP w Łomży. Trzy osoby już zgłosiły się na kurs prawa jazdy kat. C+E, kolejne trzy na kat. C, dwie osoby były zainteresowane szkoleniami na wózki widłowe, a po jednej osobie zadeklarowało udział w kursach: księgowości, komputerowym, księgowości komputerowej, murarz-tynkarz, przewożenie materiałów niebezpiecznych i przewóz osób.
Duża grupa - 34 osoby - wyraziła zainteresowanie pracami interwencyjnymi, kolejne 10 osób robotami publicznymi, a o dotacje na założenie własnej działalności ubiegać się zamierzają tylko dwie osoby.
- Obawiam się jednak, że większość tych osób nie spełnia odpowiednich wymogów– mówi dyrektor łomżyńskiego PUP-u. Tłumaczy, że ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy w art. 49 wymienia osoby z tzw. grup ryzyka, które urzędy pracy mogą obejmować pomocą. – To osoby długotrwale bezrobotne (już wiadomo, że żadna z tych osób nie spełnia tego kryterium), do 25 roku życia, preferowane są te powyżej 50, samotnie wychowujące dzieci do 18 roku życia, niepełnosprawne, opuszczające zakłady karne, kobiety, które po urodzeniu dziecka nie podjęły pracy itp. – wylicza Mieczysław Bieniek. Ustawa nie przewiduje jednak takiej pomocy dla poszkodowanych w wyniku nagłych wypadków ...
- Ale będzie inna pomoc – zapowiada dyrektor PUP-u. Zamierza napisać projekt dotyczący wsparcia byłych pracowników zakładów w Łysych. - Wiceminister pracy Czesława Ostrowska powiedziała, że na ten cel są zarezerwowane pieniądze w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej – zapewnia Bieniek. Podkreśla, że sytuacja tych osób jest monitorowana ze strony wojewody, ministra i samorządów. W piątek (31 lipca) w Ostrołęce ma odbyć się spotkanie dyrektorów PUP-ów z powiatów, z których pochodzące zwolnieni z JBB: Ostrołęki, Łomży, Kolna, Pisza i Szczytna.
W zniszczonych przez ogień (29 czerwca 2009) zakładach w Łysych pracowało ok. 1,5 tys. osób.
as