Coraz więcej pracy mają strażacy.
Ci z Łomży wczoraj do południa jeździli po regionie usuwając roje os i pszczół (łącznie cztery), które zagnieździły się w pobliżu domów, a wieczorem walczyli ze skutkami przejścia nad regionem kolejnych burz. Najwięcej strat nawałnica spowodowała tym razem w okolicach Wizny. Obfite opady deszczu podtopiły kilka gospodarstw, a silny wiatr łamał gałęzie drzew.
Jak informuje Komenda Wojewódzka PSP w Białymstoku w całym województwie przez dobę odnotowano łącznie 73 zdarzenia związane z usuwaniem skutków wystąpienia obfitych opadów deszczu – przede wszystkim na wschodzie województwa.
Ze strażackich raportów wynika, że w tym roku mają oni znacznie więcej pracy niż w latach poprzednich. Przez sześć miesięcy 2009 roku w całym województwie odnotowano już 7328 interwencji. W ubiegłym roku w tym samym czasie było ich o 1695 mniej. Tylko na terenie powiatu łomżyńskiego odnotowano ponad 700 interwencji. W czerwcu było ich ponad 160. Więcej pracy (ponad 180 interwencji) nasi strażacy mieli tylko w kwietniu. Wówczas przede wszystkim wyjeżdżali do gaszenia płonących traw.