Bobrów i strat przez nie wyrządzanych coraz więcej...
Ponad 850 tys zł jako odszkodowania za straty spowodowane przez bobry wypłaciła w tym roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Białymstoku. Choć nie minęła jeszcze połowa roku pieniądze na wypłaty już się kończą. „Za dwa tygodnie pieniędzy już nie będzie” - poinformowała dziennikarzy PAP Beata Bezubik wicedyrektor RDOŚ.
W północno-wschodniej Polsce, będących pod częściową ochroną bobrów, jest najwięcej. Ich populacja szacowana jest na około 15 tys. Powodują one coraz więcej szkód. Budowane przez nie tamy przyczyniają się do zalewania pól i łąk, bobry niszczą także drzewostan. W tym roku rolnicy złożyli już około 650 wniosków domagając się wypłaty odszkodowania za straty wyrządzone przez te zwierzęta. Tymczasem pieniądze na odszkodowania już się kończą. Jeśli Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie nie uruchomi specjalnych rezerw nowe wnioski za „bobrowe” szkody, mimo że wpłyną w tym roku, będą miały szanse na realizację dopiero w nowym roku budżetowym.
Przyrodnicy odkreślają, że bobry to nie tylko „szkodniki”. Zwierzęta te przyczyniają się do odtwarzania pierwotnych stosunków wodnych w środowisku. Dodajmy tylko, że jeszcze niespełna 50 lat temu w całej Polsce żyło mniej niż 300 bobrów. Odbudowa ich populacji w Polsce jest niewątpliwym sukcesem. Dziś bobry występują na terenie niemal całego kraju.