Topielec w Narwi
Krótko przed północą łomżyńscy strażacy wyciągnęli z Narwi w okolicach Nowogrodu ciało topielca. To mężczyzna. W wodzie musiał przebywać dłuższy czas, bo jego ciało było w znacznym stopniu w rozkładzie. Personalia mężczyzny ustalają policjanci. Istnieje prawdopodobieństwo, że może to być zaginiony przed blisko miesiącem mieszkaniec Łomży.
Ciało w wodach Narwi w pobliżu miejscowości Jankowo-Młodzianowo dostrzegł mężczyzna płynący wieczorem po rzecze łódką. Powiadomił policję, a ta prokuraturę i straż pożarną. To właśnie strażacy wyciągnęli z wody topielca.
- Ciało mężczyzny tylko częściowo było widoczne z brzegu rzeki – nie przemieszczało się – mówi dyżurny Komendy Miejskiej PSP.
Na razie topielec jest określany jest jako NN. Izabela Białomyzy z łomżyńskiej policji podaje, że identyfikacja była niemożliwa ze względu na stopień rozkładu ciała i zabrudzenie mułem. Na polecenie prokuratora ciało zostało przewiezione do prosektorium szpitala w Łomży.
Istnieje prawdopodobieństwo, że topielcem może być zaginiony na początku maja 36-letni mieszkaniec Łomży. 12 maja o godzinie 9. rano wyszedł z pracy, ale do domu nie dotarł. Od tamtej pory był poszukiwany przez rodzinę, przyjaciół i policję ale bezskutecznie.