Ośrodek rewalidacyjno – wychowawczy ...czy przechowalnia
W Łomży powstaje pierwszy w województwie podlaskim ośrodek rewalidacyjno – wychowawczy dla dzieci z głęboko upośledzonych. Do życia powołali go radni miasta podczas środowej sesji. Będzie się mieścił w trzech pomieszczeniach w budynku Zespołu Szkół Specjalnych, do którego także administracyjnie został włączony. Na takie rozwiązanie problemu z niepokojem patrzą rodzice dzieci upośledzonych. Jak podkreślała podczas sesji Lilianna Lechowicz, matka chorego dziecka, nie ma takiego przykładu w Polsce i pozostaje mieć tylko nadzieję, że będzie to dobre rozwiązanie. - Nikt nam nie dał gwarancji, że w tym ośrodku będą zapewnione wszystkie potrzeby tych dzieci. Mówienie tylko w kontekście oświaty, to jest kompletna bzdura – mówiła podkreślając, że takim w ośrodku powinny być specjalistyczny sprzęt i urządzenia choćby „sala doświadczania świata”, których niestety tam nie ma.
- Mój głos niczego już nie zmieni, a jest jedynie głosem o prawach tych, którzy prawa nie mają – dzieci z głębokim upośledzeniem – mówiła do radnych, którzy po raz kolejny próbowali „rozwiązać problem” Lilianna Lechowicz. - Mówimy o dzieciach, które do końca życia nie będą zdolne do samodzielnej egzystencji – podkreślała dodając, że w związku z tym są specjalne potrzeby tych dzieci.
Dotychczas dzieci z głębokim upośledzeniem teraz przebywają w Domu Pomocy Społecznej. Mają specjalistyczną opiekę i terapię, za którą niestety trzeba płacić i to coraz więcej. Specjalistyczny ośrodek rewalidacyjno – wychowawczy, miał to wszystko zapewnić i to za darmo, ale... Rodzice dzieci upośledzonych twierdzą, że to co stworzył samorząd miasta będzie tylko przechowalnią. W nowym ośrodku ośmioro dzieci wraz z personelem będzie miało do dyspozycji trzy pomieszczenia. Ośrodek on działał tak jak szkoła, czyli w czasie wakacji i ferii opieki nad dziećmi nie będzie.
Władze Łomży zapewniają, że to dopiero początek i że pieniądze na rehabilitację i terapię się znajdą.
- W Polsce jest ponad 100 ośrodków rewalidacyjno – wychowawczy, ale nie ma nawet jednego stworzonego na takiej zasadzie jak w Łomży. Pozostaje nam mieć tylko nadzieję, że będzie to dobre rozwiązanie – odpowiada Lilianna Lechowicz.