Wielkie Łomży sprzątanie
Od kilku dniu w mieście trwa wielkie sprzątanie. W pozimowe porządki zaangażowanych jest kilkudziesięciu pracowników Zakładu Zieleni Miejskiej, Zakładu Dróg Miejskich i Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej MPGKiM. Ekipy porządkowe zmywają z ulic brud, który nagromadził się przez zimę i pucują przydrożne znaki. W parkach i na skwerach trwa powszechne grabienie, a nawet odkurzanie...
Pracownicy Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej myją okna i posadzki na klatkach schodowych, zamiatają trotuary i podwórka. Z kolei pracownicy Zakładu Dróg Miejskich za cel mycia obrali sobie znaki i tablice drogowe.
- Ostatnio pogoda jest ładna i deszcz nie przeszkadza, więc nasi pracownicy mogą po zimie gruntowniej posprzątać nie tylko w budynkach, ale również w mieście – mówi Marek Olbryś, wicedyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży. - Zamiatają z pozimowego piasku chodniki, azyle dla pieszych na środku ulicy, alejki na skwerach i w parkach.
Posypywarka została przezbrojona na czyszczarkę, która szoruje pobocza i wciąga piach do wnętrza niczym olbrzymi odkurzacz. Z trawników znikają ostatnie suche liście i gałęzie, a panie w zielonych kombinezonach zbierają porozrzucane tu i ówdzie, (wszędzie) śmieci i papierki.
Śmieci niestety przysypują nas coraz bardziej.
- Martwią nas zwłaszcza dzikie wysypiska na obrzeżach Łomży, bo jest ich dużo w tym roku wyjątkowo dużo – ubolewa wicedyrektor Olbryś.
- Brak słów, żeby skomentować zachowanie ludzi, którzy wywożą do lasu lub na pulwy śmieci, niszcząc piękny krajobraz, którym wszyscy powinniśmy jak najdłużej się cieszyć.
Mirosław R. Derewońko