Komendant Popow do odstrzału
Komenda Główna Policji wszczęła procedurę prowadzącą do odwołania podlaskiego komendanta policji inspektora Romana Popowa - informuje Gazeta Wyborcza. Rozkazu z odwołaniem komendanta ze względu na „zły stan zdrowia” można się spodziewać w piątek lub najpóźniej w poniedziałek. Dziennik podaje, że nowym szefem policjantów w województwie ma być insp. Igor Parfieniuk, obecny komendant mazowieckiej policji.
Popow podlaskim komendantem został w kwietniu 2007 r. Wcześniej przez osiem lat był zastępcą szefa podlaskiej policji.
- To za jego rządów region awansował do czołówki najbezpieczniejszych województw w kraju, a przestępczość stale malała. Zdobył środki na inwestycje: remonty komisariatów, budowę od podstaw komendy w Grajewie, wymianę kilkuset wyeksploatowanych radiowozów, czy pistoletów służbowych – wylicza gazeta.
Dlaczego Popwo ma odejść? Z ustaleń gazety wynika, że w rozkazie o odwołaniu, jako powód może być podany „zły stan zdrowia”, ale nie o zdrowie komendanta faktycznie tu chodzi (na to akurat nie narzeka), tylko o rozgrywkę o stołek.
Nowym szefem podlaskiej policji może być insp. Igor Parfieniuk, dla którego oznaczałaby dla niego powrót na „stare śmieci”. Urodził się w Białymstoku i tu zaczynał służbę - jeszcze w milicji. Zajmował się walką z przestępczością gospodarczą i zorganizowaną. Od 2000 r. pracował w białostockim Centralnym Biurze Śledczym, a cztery lata później objął stanowisko jego szefa. W 2006 r. został naczelnikiem CBŚ w Lublinie, a od dwóch lat jest szefem mazowieckiej policji.