Diler w areszcie poczeka na wyrok
Sąd Rejonowy w Łomży w piątek późnym popołudniem zdecydował o trzymiesięcznym tymczasowym aresztowaniu 24-letniego Damiana P. To właśnie on jest dilerem, którego w środę zatrzymano w jednym z mieszkań na osiedlu południe w Łomży. Podczas akcji policjanci zabezpieczyli 2000 działek amfetaminy i marihuany. Znaleźli także pocisk artyleryjski i pieniądze pochodzące ze sprzedaży środków odurzających.
Środowa policyjna akcja obława na dilera i jego klientów była dokładnie zaplanowana. Jednocześnie gdy specjalna grupa policyjna przy wsparciu antyterrorystów „z drzwiami” wchodziła do mieszkania dilera inni policjanci zdejmowali sześciu jego klientów. Jak podkreśla podkom. Sławomir Dąbrowski oficer prasowy łomżyńskiej policjanci wszyscy zatrzymani były zaskoczeni. Już wczoraj wobec „klientów” – mężczyzn w wieku od 19 do 35 lat - prokuratura zastosowała, jako środek zabezpieczający, dozór policyjny. Dziś o najbliższej przyszłości samego dilera decydował sąd. Zgodził się on z wnioskiem prokuratury, że dla dobra dalszego śledztwa powinien on zostać osadzony w tymczasowym areszcie. Decyzją łomżyńskiego sądu 24-letni Damian P. trafił tam na trzy miesiące.
Policjanci tłumaczą, że schwytanie dilera tylko na krótką metę odcina dopływ narkotyków „na rynek”. Bardzo szybko „pustka” jest zapełniana przez nowych handlarzy białą śmiercią, których kuszą ogromne zyski płynące z tej przestępczej działalności. Ludzi ci często nie zdają sobie sprawy, że handel narkotykami jest zagrożony wysoką karą – nawet do 10 lat więzienia.