To było brutalne morderstwo - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Przypomnijmy, około godziny 7.00 rano jeden z mieszkańców Łomży zauważył kobietę leżącą na terenie posesji przy ulicy Spokojnej. Kobieta nie dawała oznak życia. Mężczyzna wezwał policję, a policja lekarza, który potwierdził zgon kobiety. Już w poniedziałek pojawiały się informacje o obrażeniach jakie były widoczne na ciele ofiary, ale dopiero teraz, po sekcji zwłok, która określiła co było przyczyna śmierci prokuratura je ujawniła.
Prokurator Joanna Gołaszewska podaje, że kobieta doznała szeregu urazów głowy spowodowanych tępym narzędziem. Wśród nich wymienia m.in. złamaną podstawę czaszki, rany rzekomo cięte w obrębie głowy i rozcięte powłoki miękkie. Bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety był wstrząs krwotoczny (gwałtowna utrata 1 litra krwi) i urazowy spowodowany licznymi urazami głowy.
Układa się z tego obraz jakby ktoś zadał staruszce liczne ciosy z zamiarem jej zabicia.
Dodajmy, że początkowo policjanci nie wiedzieli nawet kim była ofiara, bo nie znaleziono przy niej żadnych dokumentów. Okazało się, że to 84-letnia, która mieszkała „w pewnej odległości od miejsca gdzie znaleziono jej ciało”. Jak podaje policja staruszka mieszkała ze swoim 53-letnim synem kilka ulic dalej. Policyjni eksperci ustalili, że kobieta najprawdopodobniej zginęła w innym miejscu, a ciało zostało przewiezione i podrzucone na pustej posesji przy ulicy Spokojnej.
Sprawdzono kilka wątków, przeanalizowano różne wersje, zbadano wiele śladów. Wszystko prowadziło do 53-letniego syna nieżyjącej kobiety. Mężczyzna wczoraj został zatrzymany i osadzony w policyjnej izbie zatrzymań. Dzisiaj zostanie doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Łomży.