Rynek pracy jeszcze się trzyma...
Czy kryzys finansowy i gospodarczy, o którym słychać od kilku miesięcy ze wszystkich stron, dotarł nad Narew? - Sytuacja na rynku zatrudnienia jest trochę trudniejsza, ale nie należy tragizować – uspokaja Mieczysław Bieniek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży. - Ludzie widzą kolejki w urzędzie, ale my codziennie rejestrujemy około 40 osób, więc nic dziwnego. Do tej pory w styczniu zarejestrowaliśmy kolejnych 665 bezrobotnych i można się spodziewać, że jeszcze ponad 120 przybędzie. W styczniu 2008 było ich 807, więc różnica nie będzie duża.
- To stały wzrost, podyktowany sezonowością – wyjaśnia dyrektor Bieniek. - Zima przycisnęła, dlatego spowalniają prace w drogownictwie i budownictwie. Część osób wraca po robotach publicznych i pracach interwencyjnych oraz z zagranicy, ale po powrocie do ojczyzny zarejestrowało się u nas zaledwie 14 osób.
Bezrobotnych w grudniu 2007 r. było aż 4 948, z których 2 935 to mieszkańcy Łomży. W ubiegłym roku obie liczby znacząco spadły i 2009 rok zaczynaliśmy z 4 158 osobami bezrobotnymi, w tym 2 594 z Łomży.
Będą zwolnienia?
Na razie tylko trzy firmy poinformowały PUP o zamiarze zwolnień grupowych w tym roku. Są to warszawskie centrale TP S.A, Ruch S.A. i PKO BP.
- Pisma w sprawie planowanych zwolnień grupowych w 2009 roku otrzymaliśmy dotąd od centrali Telekomunikacji Polskiej, Ruchu i PKO BP – potwierdza Katarzyna Zajkowska, pośrednik pracy w dziale usługi rynku pracy PUP. - Pisma są lakoniczne i nie precyzują, ilu osób z Łomży i powiatu łomżyńskiego zwolnienia miałyby dotyczyć. Firmy informują, że w pierwszej kolejności będą rozstawać się z tymi, którzy wyrażą chęć dobrowolnego odejścia.
TP S.A. podaje, że w skali kraju zwolnienia obejmą 2 300 osób, PKO BP – że 1720, a Ruch S.A. nie podał liczby planowanych zwolnień wcale, tłumacząc się brakiem... danych!
Żadna ze zwalniających firm nie wyjawiła, ilu pracowników i skąd straci pracę w Łomżyńskiem.
Będzie za co zwalczać bezrobocie?
Dyrektor Bieniek ubolewa, że środki przekazane dla PUP Łomża m.in. z Wojewódzkiego Urzędu Pracy tak zwanym algorytmem, czyli w wyniku wyliczeń według wzoru, to tylko 3, 6 mln zł na 2009 r. W tej kwocie mieści się ponad 1 mln zł zobowiązań za zatrudnienie bezrobotnych w 2008 r. oraz 600 tys. zł jako wkład własny do unijnego EFS. Zatem na nowe umowy w tym roku zostanie niespełna 2 mln zł. Na szczęście, łomżyński PUP otrzyma również 4 mln 33 tys. zł z puli Europejskiego Funduszu Społecznego. Gro tych pieniędzy pójdzie na roboty publiczne, dzięki czemu pracę będzie miało 110 osób w gminach powiatu łomżyńskiego, przedszkolach, domach pomocy społecznej, ośrodkach pomocy społecznej i przy robotach drogowych.
PUP Łomża - oprócz już wymienionych środków - liczy na pieniądze z Funduszu Pracy, przez co budżet zatrudniaka wyniesie ok. 10 mln zł. O tym, że rok 2009 nie będzie pod względem finansowania gorszy, zapewniła przed Bożym Narodzeniem wiceminister pracy Czesława Ostrowska.
Mirosław R. Derewońko