Tydzień bez wokand w Łomży
Sędziowie okręgu łomżyńskiego przyłączyli się do akcji protestacyjnej organizowanej przez Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Przez cały tydzień we wszystkich sądach okręgu wyznaczono tylko 26 rozpraw, to blisko czterokrotnie mniej niż zwykle. Jak podkreśla sędzia Jan Leszczewski z Sądu Okręgowego w Łomży sędziowie czują się lekceważeni przez rząd i polityków. Sędziowie dotychczas nie otrzymali obiecanych podwyżek, a ich wynagrodzenia od 1996 r. spadły z poziomu 2,93 przeciętnego wynagrodzenia krajowego do wysokości wynoszącej obecnie 1,86 przeciętnego wynagrodzenia.
„Nasza akcja protestacyjna ma na celu zwrócenie uwagi zarówno społeczeństwa, jak i rządzących na problemy wymiaru sprawiedliwości, które w konsekwencji mogą uniemożliwić jego sprawne funkcjonowanie, a obywatelom skuteczną realizację prawa do sądu, zapisanego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP” - napisał Bartłomiej Przymusiński rzecznik prasowy SSP Iustitia w specjalnym oświadczeniu wydanym na „Tydzień Bez Wokand”, który od 19-do 23 stycznia organizowany jest w całym kraju.
Sędzia Jan Leszczewski z Sądu Okręgowego w Łomży podkreśla, że sędziowie już wcześniej przymierzali się do protestu i dlatego na te dni nie wyznaczano nowych wokand, za wyjątkiem tych, które muszą się odbyć. Protestujący sędziowie nie wzięli sobie wolnego. Poświęcą te dni na wykonywanie pozaorzeczniczych obowiązków takich jak pisanie uzasadnień do wyroków, przygotowywanie się do kolejnych rozpraw i samokształcenie.
Sędzia Leszczewski dodaje, że sędziowie domagają się nie tylko podwyżek płac, ale przede wszystkim przywrócenia należytej rangi zawodowi sędziego.
- Dziś zawód sędziego funkcjonuje na zasadzie negatywnej weryfikacji. Młodzi ludzie decydują się na zostanie sędzią gdy nie dostaną się na inne zawody prawnicze – radcy prawnego, notariusza czy adwokata – mówi sędzia Leszczewski.
Dodaje też, że nie ma się czemu dziwić, bo dziś sędzia rejonowy zarabia „na rękę” 4138 zł, co w zawodach prawniczych jest zdecydowanie skromną kwotą.
- Zdarzały się już przypadki w kraju, ze sędziowie odchodzili z zawodu i zostawali komornikami czy notariuszami – mówi sędzia Leszczewski. - Radcy prawni, adwokaci walczą o swoje przywileje, a my jesteśmy spychani na boczny tor – dodaje przypominając, że sędziowie nie mogą startować w wyborach do parlamentu.
To pierwszy w tym roku „Tydzień Bez Wokand”, ale jak zapowiada Bartłomiej Przymusiński rzecznik prasowy SSP Iustitia będą kolejne: 23-27 lutego 2009 r., 23-27 marca 2009 r., 20-24 kwietnia 2009 r., 25-29 maja 2009 r. i 22-26 czerwca 2009 r.
Sędzia Jan Leszczewski z Sądu Okręgowego w Łomży podkreśla, że sędziowie już wcześniej przymierzali się do protestu i dlatego na te dni nie wyznaczano nowych wokand, za wyjątkiem tych, które muszą się odbyć. Protestujący sędziowie nie wzięli sobie wolnego. Poświęcą te dni na wykonywanie pozaorzeczniczych obowiązków takich jak pisanie uzasadnień do wyroków, przygotowywanie się do kolejnych rozpraw i samokształcenie.
Sędzia Leszczewski dodaje, że sędziowie domagają się nie tylko podwyżek płac, ale przede wszystkim przywrócenia należytej rangi zawodowi sędziego.
- Dziś zawód sędziego funkcjonuje na zasadzie negatywnej weryfikacji. Młodzi ludzie decydują się na zostanie sędzią gdy nie dostaną się na inne zawody prawnicze – radcy prawnego, notariusza czy adwokata – mówi sędzia Leszczewski.
Dodaje też, że nie ma się czemu dziwić, bo dziś sędzia rejonowy zarabia „na rękę” 4138 zł, co w zawodach prawniczych jest zdecydowanie skromną kwotą.
- Zdarzały się już przypadki w kraju, ze sędziowie odchodzili z zawodu i zostawali komornikami czy notariuszami – mówi sędzia Leszczewski. - Radcy prawni, adwokaci walczą o swoje przywileje, a my jesteśmy spychani na boczny tor – dodaje przypominając, że sędziowie nie mogą startować w wyborach do parlamentu.
To pierwszy w tym roku „Tydzień Bez Wokand”, ale jak zapowiada Bartłomiej Przymusiński rzecznik prasowy SSP Iustitia będą kolejne: 23-27 lutego 2009 r., 23-27 marca 2009 r., 20-24 kwietnia 2009 r., 25-29 maja 2009 r. i 22-26 czerwca 2009 r.
